"Konieczna była wymiana kilometra toru, podkładów oraz jednego rozjazdu. Do czasu stabilizacji toru i rozjazdu pociągi będą jeździły z ograniczoną prędkością. Jednocześnie prowadzone będą prace przy odwodnieniu wzdłuż toru, które nie wpłyną na kursowanie pociągów" - poinformowała w środę wieczorem Katarzyna Głowacka z zespołu prasowego spółki PKP Polskie Linie Kolejowe.

16 lipca wcześnie rano między stacjami Leszczyny i Czerwionka w mieście Czerwionka-Leszczyny (Śląskie) wykoleiły się dwa wagony pociągu pasażerskiego spółki PKP Intercity relacji Bohumin - Warszawa Wschodnia. Nie było osób poszkodowanych. Pasażerowie pojechali w dalszą drogę do Warszawy i Krakowa podstawionymi przez przewoźnika autobusami.

Przez ostatnie ponad półtora tygodnia nieprzerwanie pracowały służby techniczne, by jak najszybciej naprawić tor i przywrócić ruch kolejowy między Czerwionką a Leszczynami. Pociągi PKP Intercity mogą korzystać z tego szlaku od środowego wieczoru, natomiast pasażerowie Kolei Śląskich jeszcze w środę do północy na odcinku Czerwionka-Leszczyny będą korzystać z zastępczych autobusów.

Przyczyną wypadku sprzed 12 dni było podmycie fragmentu toru kolejowego po obfitych opadach deszczu. Szczegółowe okoliczności incydentu wyjaśnia powołana w tym celu komisja. Kolejarze zakładali wcześniej, że naprawa uszkodzonej infrastruktury potrwa do 30 lipca, jednak ruch udało się przywrócić dwa dni przed tym terminem.

W okresie naprawy toru Koleje Śląskie wprowadziły zastępczą komunikację autobusową pomiędzy przystankiem Orzesze Jaśkowice i stacją Leszczyny. Pociągi PKP Intercity jeździły natomiast zmienioną trasą między stacjami Tychy i Rybnik - przez Pszczynę oraz Suszec.(PAP)

autor: Marek Błoński

mab/ jann/