Według danych ministerstwa gruntów, infrastruktury i transportu Korei Płd. w 2020 roku do cudzoziemców należało w tym kraju ponad 157 tys. nieruchomości, czyli 2,2 razy więcej niż dziewięć lat wcześniej. Ponad 40 tys. to mieszkania.

Liczba nieruchomości w posiadaniu Chińczyków rosła jednak znacznie szybciej i zwiększyła się w tym okresie aż 16,3 raza. W 2020 roku mieli oni w Korei Płd. ponad 57 tys. nieruchomości, czyli 36 proc. wszystkich należących do obcokrajowców.

Chińczycy kupują nieruchomości głównie w Seulu i otaczającej go prowincji Gyeonggi, gdzie ich stan posiadania zwiększył się odpowiednio 11,1 raza i 26,6 raza. Na wakacyjnej wyspie Czedżu liczba nieruchomości w posiadaniu obywateli ChRL wzrosła natomiast aż 112-krotnie do ponad 11 tys.

Rosnący zakup mieszkań przez cudzoziemców wywołuje obawy dotyczące negatywnego wpływu na rynek nieruchomości – ocenił opozycyjny poseł południowokoreańskiego parlamentu Hong Seok Dzun. Jego zdaniem temat wywołuje dyskusje również w innych krajach, takich jak Australia, Kanada i Nowa Zelandia.

Hong podkreślił, że w Korei Płd. nie ma ograniczeń dotyczących zakupu nieruchomości przez Chińczyków, podczas gdy Koreańczykom nie wolno posiadać ziemi w Chinach. „To może się w długim okresie stać problemem rangi państwowej i powinno być ograniczone na zasadach wzajemności” – ocenił poseł.

„Korea Times” podaje przykład mieszkania w położonym nad morzem apartamentowcu Gyeongnam Marina w mieście Pusan. 85-metrowe mieszkanie na siódmym piętrze sprzedano w marcu obywatelowi Chin za 1,7 mld wonów (1,47 mln USD), choć trzy miesiące wcześniej podobne lokum na piętrze dwunastym kosztowało 765 mln wonów (664 tys. USD).

„Zakup przez obywatela Chin za 1,7 mld wonów oczywiście wywindował ceny. Inni właściciele mieszkań myślą, że też mogą tyle dostać. Odwoływali nawet plany sprzedaży, licząc, że ceny jeszcze wzrosną” – powiedziała cytowana przez gazetę agentka nieruchomości. Dodała jednak, że nie zgłosiło się do niej więcej zainteresowanych zakupem Chińczyków.

Władze wprowadziły regulacje, by ograniczyć szybki wzrost ceny mieszkań, ale według „Korea Timesa” nie ustabilizowały one cen i nie dotyczą cudzoziemców. Do pałacu prezydenckiego w Seulu trafiła petycja od obywatela domagającego się objęcia obcokrajowców takimi samymi przepisami, jakim poddani są Koreańczycy.

Andrzej Borowiak (PAP)

anb/ tebe/