Disney nie chciał współpracować z Michaelem Jacksonem
"Dzwonnik z Notre Dame" powstały w 1996 roku w wytwórni Walta Disneya w reżyserii Gary’ego Trousdale’a i Kirka Wise’a, będący luźną adaptacją powieści Wiktora Hugo "Dzwonnik z Notre Dame" był wyjątkową produkcją. Opowieść ta była inna od wszystkich unikała bowiem bajkowych historii o księżniczkach. W rozmowie z serwisem SlashFilm, kompozytor ścieżki dźwiękowej do filmu, Alan Menken, wspomina, że jedną z osób, które chciały się zaangażować w produkcję był nie kto inny a Michael Jackson.
"Pewnego dnia otrzymałem niespodziewany telefon od asystenta Michaela, który właśnie przebywał w hotelu Four Seasons w Nowym Jorku” – powiedział Menken w rozmowie ze SlashFilm. "To był czas, gdy Michael zmagał się z zarzutami dotyczącymi niewłaściwego zachowania wobec nieletnich i zerwaniem z Lisą Marie Presley. Chciał się zaangażować w nowy projekt, tym bardziej że uwielbiał Disneya. Chciał przyjść do mojego studia, obejrzeć film i porozmawiać o nim. Skontaktowaliśmy się więc z wytwórnią, powiedzieli: spotkaj się z nim, zobacz, co powie" – dodał kompozytor.
Menken wspomniał, że zaprezentował kompozycje trzech utworów do filmu: "Out There", "God Help the Outcasts" i "Someday". "Michael powiedział wtedy: Chciałbym wyprodukować i nagrać niektóre z nich”. Po rozmowie z nim skontaktowałem się ponownie z wytwórnią, po kilki dniach otrzymałem odpowiedź, która była do przewidzenia: Disney nie chce tego robić z Michaelem Jacksonem. Z perspektywy czasu uważam, że to była właściwa decyzja"- wspomina. Dodając, że odniósł wrażenie, że w jakimś sensie Michael utożsamiał się z postacią Quasimodo. (PAP Life)
mdn/ moc/