Schetyna: polityka nie polega na konferencjach prasowych i prężeniu muskułów
Schetyna to jeden z 51 sygnatariuszy listu parlamentarzystów PO i KO, w którym zaapelowano o debatę wewnętrzną i zmiany z Platformie.
Były przewodniczący PO podkreślił w rozmowie z TVN24, że list to "głos w ważnej dyskusji, która toczy się partii demokratycznej", która musi stworzyć koalicję zdolną wygrać wybory parlamentarne w 2023 r. "Trzeba postawić przede wszystkim dobrą diagnozę. W tym liście jest diagnoza - Platformy Obywatelskiej, całej opozycyjnej sceny politycznej, tego, co jest potrzebne, a czego brakuje" - dodał Schetyna.
Według niego Platforma potrzebuje "nowego początku, nowego otwarcia". "Potrzebny jest nowy pomysł na jej funkcjonowanie. 14 miesięcy po wyborach nowego przewodniczącego i nowych władz widać, że sprawy nie idą dobrym torem. Trzeba poszukać nowych pomysłów, trzeba uruchomić nowych ludzi, ten ogromny potencjał, który tkwi w Platformie Obywatelskiej" - przekonywał b. szef PO.
Dodał, że partia potrzebuje "nowego otwarcia - ideowego, programowego i organizacyjnego". "Potrzebny jest pomysł na relacje między partiami i środowiskami opozycyjnymi. Nie mogę, nie możemy zaakceptować tego, że opozycja nie współpracuje tutaj w Sejmie. Dla mnie wzorem jest to, co udało się zbudować w Senacie. Jeżeli w Sejmie opozycja funkcjonowałaby tak, jak w Senacie, to mielibyśmy większość, chociażby w ostatnim głosowaniu nad Funduszem Odbudowy" - wskazał Schetyna.
Pytany gdzie popełniono błąd w sprawie tego głosowania, lider PO przekonywał, że "polityka nie polega na konferencjach prasowych i dobrym samopoczuciu, na prężeniu muskułów i zapowiedziach, że +podejmiemy wyzwania, będziemy pracować, będziemy jeździć po kraju".
Jego zdaniem opozycja mogła porozumieć się w sprawie prac w Sejmie nad senackim projektem ustawy o Agencji Spójności i Rozwoju - instytucji, która miałaby - we współpracy m.in. rządu i samorządu - zarządzać funduszami europejskimi. "Jest to ustawa zbudowana wokół większości senackiej (...) i ona nie ma dalszego ciągu w Sejmie. Pytam się, dlaczego?" - zaznaczył Schetyna.
B. lider PO nie chciał odpowiedzieć na pytanie, kogo ma na myśli mówiąc o "prężeniu muskułów". "Ja nie mówię konkretnie. Konkretnie to ja mówię rozmawiając z tymi, którym chcę to powiedzieć" - stwierdził polityk. "Była taka historia w Sojuszu Lewicy Demokratycznej, kiedy gwałtownie odmłodzono partię, kiedy zbudowano nowy początek i ta partia w ciągu kilku lat zniknęła ze sceny politycznej, nie przeszła progu wyborczego. Ja mówię tylko, że trzeba łączyć historię z teraźniejszością i przeszłością, trzeba sięgać do tego, co historycznie dali nam ci, którzy Platformę Obywatelską zakładali i budowali przez 20 lat, wykorzystać ten potencjał" - dodał.
Grupa parlamentarzystów PO i KO w liście otwartym do swych kolegów partyjnych i klubowych zaapelowała o podjęcie "poważnej debaty", prowadzącej do "wieloaspektowej przemiany wewnętrznej". "Bez daleko idących zmian nie mamy szans utrzymania pozycji lidera opozycji, a w przyszłości wygrania wyborów" - zaznaczyli autorzy listu.
List adresowany jest do "parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej i Koalicji Obywatelskiej". Pod listem podpisanych jest 51 parlamentarzystów w tym m.in. były lider partii Grzegorz Schetyna oraz obecny wiceprzewodniczący PO Bartosz Arłukowicz i szef senackiego klubu KO Marcin Bosacki, a także b. szef klubu PO Sławomir Neumann. Podpisani są też posłowie i senatorowie, którzy nie są członkami PO: Grzegorz Napieralski, Witold Zembaczyński czy senator Zygmunt Frankiewicz. (PAP)
Autor: Marta Rawicz
mkr/ mhr/