Doda znów oskarża „magazyny plotkarskie” o to, że jej mama zachorowała na raka
Patrząc na ojca Dody, może się zastanawiać, czy bardziej przypomina Dwayne’a Johnsona, czy Jasona Stathama. Chłop jak dąb o delikatnych rysach twarzy i spojrzeniu wrażliwca. Mama wygląda przy nim jak delikatny kwiat. Piosenkarka oczy ma z pewnością po niej, jednak usta raczej po ojcu (choć fani w komentarzach uważają, że odwrotnie). Obok tego zdjęcia Doda napisała o swoich rodzicach z ogromną czułością. Zaznaczając, że zamierza ich chronić przed skutkami… właśnie, czego. Czyżby skandali, w jakie może być jeszcze zamieszana?
„Kocham moich rodziców tak bardzo. Nie wyobrażam sobie życia bez nich. Zawsze przy mnie, zawsze obok, zawsze za mną” - wyznała Doda. Po czym zadeklarowała: „Gdyby ktoś zaproponował mi urodzenie się w najbogatszej rodzinie, najbardziej wpływowej, w najpiękniejszym kraju na świecie, gdzie nigdy nie musiałabym martwić się o swoją przyszłość i moje finanse i o mój los... to zaśmiałbym mu się tak głośno, aż by mu pękły bębenki, za nic w świecie nie zamieniłabym miłości i wsparcia moich rodziców”.
Po tych słowach wyraziła skruchę. „Jest Mi tak przykro, że musieli przeżywać wszystkie moje upadki i porażki prywatne. Nie mogę sobie wybaczyć, że przez moją sławę spadł na nich hejt i medialny lincz”. I obwiniła media o ciężką chorobę mamy. „Magazyny plotkarskie i telewizyjne robiły sobie z ich prywatności cyrk. U mojej mamy skończyło się to chorobą, nowotworem z permanentnego stresu...”.
Pod koniec postu opublikowanego na Instagramie i Facebooku Doda wróciła jeszcze do swojego „rozrabiania”. „Jest mi tak przykro, że nie mogłam zapewnić im spokoju czasami rozrabiając za bardzo w show-biznesie, za bardzo lub z hukiem kończąc relacje”. Po czym zaapelowała: „Szanujcie i Kochajcie swoich rodziców”. I przestrzegła: „Modlę się i zrobię wszystko, by zapewnić im medialny spokój i chronić ich na stare lata (mają już ponad 70 lat), obojętnie KTO będzie mnie prowokował w przyszłości. Zapamiętajcie te słowa” (pisownia oryginalna).
Co do choroby Wandy Rabczewskiej, to w 2015 roku poskarżyła się ona w „Super Expressie”, że do choroby doprowadziły ją „te wszystkie programy Agnieszki Szulim (dziś Woźniak-Starak). Czyli ówczesny program „Na językach”. Poruszono w nim m.in. kwestię romansu ojca Dody i odkrycia, że celebrytka ma przyrodnią siostrę. Doda powtórzyła oskarżenie w wywiadzie dla „Vivy”. Powiedziała: „Mamę totalnie rozłożył na łopatki program „Na językach”. Żyła w wielkim napięciu odkąd zaczęły pojawiać się reportaże o jej małżeństwie. Miało to zaszkodzić mnie, a dotknęło niewinnych ludzi”. Rok później Doda poinformowała w mediach, że mama walkę z rakiem wygrała. (PAP Life)
pba/ moc/