Kirgistan/ Komisja wyborcza: w referendum blisko 80 proc. głosujących za zmianami w konstytucji
Frekwencja wymagana do uznania wyników plebiscytu wynosi 30 proc. Przeciwnych zmianie konstytucji było 13,65 proc. głosujących.
Obywatele Kirgistanu decydowali w niedzielę w sprawie nowego projektu ustawy zasadniczej, zaproponowanego przez prezydenta Sadyra Dżaparowa. Zgodnie z tym dokumentem szef państwa uzyskuje większą władzę, a system rządów zmienia się w prezydencki, z osłabioną rolą rady ministrów i parlamentu.
Radio Azattyk, regionalna redakcja Radia Wolna Europa, przypomina, że na temat projektu konstytucji wypowiedziały się pod koniec marca wspólnie Komisja Wenecja Rady Europy i ODIHR (Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka) OBWE, uznając, że niektóre z zapisów zagrażają niezbędnej równowadze trójpodziału władzy, jak również ochronie wolności osobistych obywateli.
Nowa redakcja ustawy zasadniczej, zawierająca 81 poprawek, daje prezydentowi większą władzę, w tym decydowanie o „składzie i strukturze rządu”. Zmiany w konstytucji promował prezydent Dżaparow, były deputowany, który doszedł do najwyższego stanowiska w kraju na fali protestów przeciwko sfałszowaniu wyborów parlamentarnych jesienią ubiegłego roku.
4 października 2020 roku w Kirgistanie odbyły się wybory parlamentarne, które opozycja uznała za sfałszowane. W wyniku protestów, których władzom nie udało się stłumić, wyniki wyborów unieważniono, ze stanowiska ustąpił premier, a następnie także prezydent.
Dżaparow w trakcie protestów został uwolniony z więzienia, gdzie odbywał wieloletni wyrok za „współudział w braniu zakładników” w czasie poprzednich protestów. Po wyjściu na wolność pełnił funkcję premiera i p.o. prezydenta. W styczniu wygrał wybory prezydenckie po tym, jak zdaniem mediów nadużywał wpływów politycznych i administracyjnych do budowania swojej pozycji.
„Reforma konstytucyjna upodobni system kirgiski do jego sąsiadów, takich jak Kazachstan i Uzbekistan, ułatwiając Dżaparowowi realizowanie swej polityki” – pisze agencja Reutera. Stronnicy prezydenta argumentują, że kraj będzie politycznie „stabilniejszy”; w Kirgistanie władze zmieniały się pod wpływem protestów w latach 2005, 2010 i 2020.
Justyna Prus (PAP)
just/ ap/