Radio Opole » Kraj i świat
2021-04-10, 07:30 Autor: PAP

Maria Szabłowska o Krzysztofie Krawczyku: Mógł śpiewać wszystko (wywiad)

Krzysztof Krawczyk był w stanie śpiewać wszystko. Miał fantastyczny baryton, mógł sobie pozwolić na wybór różnych gatunków muzycznych i żonglowanie nimi – powiedziała PAP dziennikarka muzyczna Maria Szabłowska. W sobotę w Łodzi i w Grotnikach odbędą się uroczystości pogrzebowe artysty.

Polska Agencja Prasowa: O Krzysztofie Krawczyku mówi się czasem jako o muzycznym kameleonie. Nie bał się repertuaru, którego wcześniej nie wykonywał, w swojej karierze flirtował z najbardziej zaskakującymi gatunkami muzycznymi. Pani też tak go postrzegała?


Maria Szabłowska: Repertuar Krzysztofa Krawczyka rzeczywiście się zmieniał w ciągu jego kariery, ale też nic w tym dziwnego, skoro trwała ona blisko 60 lat. Nie mógł wiecznie trzymać się bigbitu, od którego zaczynał. A był typem wokalisty, który był w stanie śpiewać wszystko. Miał fantastyczny baryton, który odziedziczył chyba po swoim tacie – śpiewaku operowym. Mógł więc sobie pozwolić na wybór różnych gatunków muzycznych i żonglowanie nimi. Zaczynał, jak wiemy, od bigbitu, potem bardzo chciał zrobić światową karierę…


PAP: Dlaczego mu się to nie udało?


M.S.: Nie sądzę, żeby stało się to z jego winy. Człowiekowi z PRL bardzo ciężko było zaistnieć na świecie, nie mając żadnych kontaktów ani znajomości. My i Zachód to były dwa osobne światy. Ale przez cały ten czas – od Trubadurów aż po ostatnie nagrania – niezmiennie był niezwykle muzykalnym człowiekiem o przepięknym głosie.


PAP: Zakładając Trubadurów razem z Marianem Lichtmanem, Sławomirem Kowalewskim, Jerzym Krzemińskim i Bogdanem Borkowskim, Krzysztof Krawczyk miał inspirować się Czwórką z Liverpoolu. Ale nasza rodzima czwórka wprowadziła własne zasady – z jednej strony zamiłowanie do rock’n’rolla, z drugiej historyczne kostiumy. Połączenie wydawało się nietypowe…


M.S.: W latach 60. Trubadurzy, w których wiodącym głosem był Krzysztof Krawczyk, stali się, obok Czerwonych Gitar, najpopularniejszym zespołem bigbitowym w Polsce. Były takie lata, kiedy trudno było powiedzieć, kto ma więcej wielbicieli lub kto cieszy się większą sławą. Zresztą nazwa bigbit jest dość pojemna. To był taki prosty rock’n’roll. Ale ponieważ „rock’n’roll” władzom w czasach PRL wydawał się słowem zbyt zachodnim i kapitalistycznym, Franciszek Walicki genialnie wymyślił, żebyśmy stworzyli własną nazwę powstającego gatunku muzycznego. Żeby dodatkowo osłabić podejrzliwość władz wobec muzyki bigbitowej, często chwytano się na przykład jakichś lin ratunkowych w postaci folkloru. Trubadurzy też do folkloru sięgali. Śpiewali po polsku bardzo fajnie skomponowane piosenki. Do tego wszyscy fantastycznie wyglądali. Nic dziwnego, że publiczność ich pokochała.


PAP: Krawczyk był chyba wówczas bożyszczem fanek.


M.S.: Oni wszyscy podobali się fankom, ale Krzysiek jako ten pierwszy najważniejszy głos stał się absolutnym idolem. W kioskach Ruchu można było kupić lusterka z podobizną Krawczyka lub Seweryna Krajewskiego na odwrocie. Dziewczyny się w nich kochały. To był czas ich wielkiej popularności, ale wydaje mi się, że Krzysiek zawsze miał większe ambicje i chciał robić karierę solową.


PAP: Który etap kariery Krzysztofa Krawczyka ceni pani najwyżej?


M.S.: Podobnie jak ja, Krzysztof był wielkim fanem Elvisa Presleya i ze względu na te wspólne zainteresowania, bardzo cenię te wszystkie na poły presleyowskie nagrania Krawczyka. Ale ponieważ od lat znałam jego możliwości wokalne i estradowe, najbardziej mnie ucieszyło to, co się działo ostatnio, kiedy zaczęli z nim współpracować muzycy znacznie od niego młodsi, jak Andrzej Smolik, Edyta Bartosiewicz i Muniek Staszczyk. To pozwoliło pokazać jego umiejętności w nowoczesnym aranżu. Niedawno poprowadziłam audycję z artystami młodszego pokolenia, którzy zetknęli się w pracy z Krzysztofem Krawczykiem. Okazało się, że oni wszyscy – czy to Andrzej Piaseczny, czy wspomniany Andrzej Smolik – podkreślali jego niezwykłą wrażliwość muzyczną i to, że doskonale się z nim pracowało. Równie dobrze mógłby już przecież osiąść na laurach, ale on nigdy tego nie planował.


PAP: Potrafił być bardzo liryczny…


M.S.: Utwór „Trudno tak” nagrany w duecie z Edytą Bartosiewicz to dla mnie jedna z najpiękniejszych piosenek ostatnich dziesięcioleci. Nie było żadnej bariery pokoleniowej. Muzykalność Krawczyka, jego podejście do piosenki, do rock’n’rolla zostały docenione przez następne pokolenia.


PAP: Podkreśla pani jego ogromną wrażliwość, tymczasem miał aparycję dużego, pogodnego faceta…


M.S.: Bywał bardzo wrażliwym mężczyzną, z drugiej strony był też bardzo bezpośrednim, miłym, zabawowym człowiekiem. Miał świadomość swoich umiejętności i tego, ile jest wart. Do współpracy z innymi artystami podchodził bez kompleksów. Nawet, kiedy robiło się z nim audycję, zawsze mówił „ale zróbmy tak, żeby było jak najlepiej”.


PAP: Kariera Krzysztofa Krawczyka nie była jednak usłana różami. Były wzloty, były też bolesne upadki.


M.S.: Na jego drodze pojawiało się wiele porażek. Jedną z nich był wyjazd do Stanów Zjednoczonych z nadzieją, że zrobi tam karierę. Próbował i w Nashville, i innych amerykańskich miastach. Nic z tego nie wyszło. Skończyło się na śpiewaniu w klubach nocnych. Ale jak sam mówił, największą porażką był powrót do Polski w latach 90., kiedy ludzie już trochę o nim zapomnieli, a on nie bardzo miał z czego żyć. Wtedy poszedł w disco polo. Nie wszyscy mu to wybaczyli. Ale on wielokrotnie mówił potem, że nie miał się z czego utrzymać, a umiał tylko śpiewać. Na szczęście to odium disco polo udało mu się jakoś zrzucić.


PAP: Jaką rolę odegrało w tym spotkanie z Goranem Bregoviciem?


M.S.: To był prawdziwy przełom. Goran Bregovic pojawił się akurat wtedy, kiedy Krzysiek nie mógł się odnaleźć, nie miał piosenek, nie koncertował. Bregovic postanowił nagrać płytę z polskim wokalistą, ale ponieważ nie znał tutejszego rynku, poprosił swoich współpracowników, żeby dostarczyli mu nagrania różnych, najlepiej znanych, polskich głosów. Na tej podstawie miał dokonać wyboru.


PAP: Wybór był trudny?


M.S.: Miałam okazję porozmawiać z Goranem Bregoviciem, kiedy płyta już się ukazała. Zapytałam go, czy długo wybierał, bo przecież mamy kilka dobrych męskich głosów. Odpowiedział: w ogóle nie wybierałem. Nagranie Krawczyka odsłuchał jako jedno z pierwszych i nie miał wątpliwości, że to musi być on. Zadałam więc drugie pytanie: co zaważyło na tym wyborze. W odpowiedzi usłyszałam, że Krzysztof ma taką prawdę w głosie. To też jest fakt. Ta prawda, kiedy Bregovic go słuchał, wynikała ze wszystkich przeżyć życiowych, które Krzysztof miał za sobą. Nagrali nawet piosenkę pod tytułem „Daj mi drugie życie”. Ja uważam, że Goran dał mu drugie życie i był dla Krawczyka niezwykle ważną postacią.


PAP: Podobno podczas nagrania albumu „Daj mi drugie życie” Goran Bregovic z zapałem krzyczał „more Krawczyk!”. Stanowczo domagał się, by z polskiego wokalisty wydobyć jak najwięcej.


M.S.: Tego akurat nie wiem, ale to bardzo prawdopodobne. Bregovic musiał słyszeć potencjał wokalny Krzyśka. W interesie Gorana było jak najbardziej ten głos wydobyć.


PAP: Odchodzi coraz więcej wybitnych muzyków złotej ery polskiej piosenki, a wtedy dość mechanicznie mówi się, że „skończyła się pewna epoka”. Nie będzie już takich muzyków jak Krzysztof Krawczyk i jego znakomici rówieśnicy epoki bigbitu?


M.S.: Zawsze będą następcy. Zawsze będą zdolni ludzie, zdolni kompozytorzy. Mamy w Polsce bardzo dobrych kompozytorów muzyki rozrywkowej. I zawsze się będą pojawiały nowe gwiazdy. Fantastycznie byłoby jednak, gdyby nie odkrywali wysp już dawno odkrytych, tylko czerpali z dorobku polskiej piosenki. Ale jest bardzo dużo młodych, w których ja pokładam ogromne nadzieje – i kobiet, i mężczyzn. (PAP)


Rozmawiała Malwina Wapińska


mwp/ wj/


Kraj i świat

2024-07-25, godz. 10:00 Komisje senackie za ustawą o dokumentach publicznych W czwartek senacka Komisja Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej oraz Komisja Infrastruktury jednogłośnie opowiedziały się za nowelizacją… » więcej 2024-07-25, godz. 10:00 Sikorski: szybsze przekazanie Ukrainie zamrożonego rosyjskiego kapitału jest technicznie możliwe Szef MSZ Radosław Sikorski ocenił w czwartek w RMF FM, że szybsze przekazanie Ukrainie zamrożonego rosyjskiego kapitału jest technicznie możliwe, lecz -… » więcej 2024-07-25, godz. 10:00 Wysoka kara dla włoskiej telewizji RAI za buty Johna Travolty Karę w wysokości ponad 206 tysięcy euro (blisko 900 tys. zł) otrzymała włoska telewizja publiczna RAI od krajowego organu regulacyjnego ds. mediów (AGCOM)… » więcej 2024-07-25, godz. 09:50 Światowe Igrzyska Nomadów już we wrześniu (MediaRoom) 8 września ruszają V Światowe Igrzyska Nomadów - wyjątkowe międzynarodowe wydarzenie sportowe prezentujące sporty etniczne zakorzenione w tradycjach nomadów… » więcej 2024-07-25, godz. 09:50 Tori Spelling opowiedziała o ostatniej rozmowie z Shannen Doherty. „Czuję ogromną wdzięczność” Niespełna dwa tygodnie temu zmarła Shannen Doherty, czyli niezapomniana Brenda Walsh z serialu „Beverly Hills, 90210”. Amerykańska aktorka od lat zmagała… » więcej 2024-07-25, godz. 09:50 USA po raz pierwszy przechwyciły koło Alaski rosyjskie i chińskie bombowce Dowództwo Obrony Północnoamerykańskiej Przestrzeni Powietrznej i Kosmicznej (NORAD) przechwyciło w środę dwa rosyjskie i dwa chińskie bombowce lecące… » więcej 2024-07-25, godz. 09:50 Ekstraliga żużlowa - Motor jedzie do Zielonej Góry po awans z 1. miejsca (program) Broniący tytułu Motor Lublin w 12. kolejce ekstaligi żużlowej spotka się w Zielonej Górze z miejscowym Falubazem i jeśli wygra, to już w piątek zapewni… » więcej 2024-07-25, godz. 09:50 115 lat temu Louis Blériot przeleciał nad kanałem La Manche Rankiem 25 lipca 1909 r. Francuz Louis Blériot przeleciał samolotem nad kanałem La Manche, z Les Barraques do Dover, pokonując odległość 37 km w nieco ponad… » więcej 2024-07-25, godz. 09:40 Niemcy/ Po kilku godzinach na lotnisku we Frankfurcie przywrócono loty (aktl.) Największe lotnisko Niemiec położone we Frankfurcie nad Menem przywróciło w czwartek rano ruch samolotów, wstrzymany trzy godziny wcześniej, gdy na płytę… » więcej 2024-07-25, godz. 09:40 Aktywna Szkoła aktywizuje lokalne społeczności. Nabór trwa. Dofinansowanie nadal dostępne (MediaRoom) Na obiektach sportowych w całej Polsce trwają wakacyjne zajęcia organizowane dzięki programowi Aktywna Szkoła. W oparciu o trzy uzupełniające się filary… » więcej
10111213141516
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »