Na poznańskim cmentarzu spoczęła Teresa Majchrzak; matka Piotra, ofiary stanu wojennego (krótka)
Teresa Majchrzak zmarła 20 marca. Przez lata walczyła o wyjaśnienie śmierci syna Piotra i ukaranie sprawców. 19-letni Piotr Majchrzak, uczeń technikum ogrodniczego, został - według relacji rodziny - wylegitymowany, zaatakowany i pobity przez ZOMO w centrum Poznania 11 maja 1982 r. Zmarł 18 maja w szpitalu, nie odzyskując przytomności.
Pogrzeb Teresy Majchrzak odbył się w środę na cmentarzu na poznańskim Junikowie. Uroczystości pogrzebowej przewodniczył metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski.
„Śmierć śp. Teresy Majchrzak jest dla mnie wydarzeniem bolesnym z wielu powodów. Odeszła bowiem osoba szlachetna. Odeszła osoba straszliwie skrzywdzona. Odeszła osoba, która pomimo konsekwentnego, trwającego dziesięciolecia upominania się o sprawiedliwość — sprawiedliwości tej się nie doczekała” – podkreślił premier Mateusz Morawiecki w liście skierowanym do bliskich zmarłej.
Premier zaznaczył, że mimo iż jest przedstawicielem władzy wykonawczej, a nie sądowniczej, to „przecież fakt niedoczekania się przez obywatela naszego państwa sprawiedliwości nie może mnie nie boleć”.
„Musi on być bolesny — nie tylko dla przedstawiciela jakiejkolwiek władzy, ale też dla każdego obywatela. W 1982 roku pani Teresie zamordowano syna. Zginął za to, że odważył się uczestniczyć w demonstracji żądającej dla swojej ojczyzny niepodległości. Za wolność Polski oddał wówczas życie zaledwie 19-letni Piotr Majchrzak wychowany przez panią Teresę, którą dziś żegnamy” – napisał szef rządu.
„Nie zapominajmy o tym, jak drogo za tę wolność płacili nie tylko ci, którzy ginęli, ale też ich rodziny: matki, ojcowie, siostry, bracia. Nie wolno nam zapomnieć o tych, którzy ponieśli największą ofiarę. Bo czy może być ofiara większa od śmierci własnego dziecka? My tej okupionej wielkimi ofiarami wolności doczekaliśmy. Pani Teresa była jedną z tych, którzy liczyli na to, że doczekają także sprawiedliwości. Porażką naszego państwa jest to, że tej sprawiedliwości dożyć nie było jej dane. Z tak wielką krzywdą i tak bolesnym niedostatkiem prawa nigdy nie wolno się nam pogodzić” – dodał.
Premier przypomniał, że o okolicznościach śmierci syna z panią Teresą wiele razy rozmawiał jego ojciec, śp. Kornel Morawiecki. „Oboje reprezentowali w tej sprawie ten sam pogląd, że przeszkodom i pokusom bezradności nigdy nie wolno się poddać. Jeszcze raz zrobimy więc wszystko, by okoliczności zbrodni z 1982 roku zostały wyjaśnione, by winnych spotkała wreszcie należna kara” – zaznaczył premier.
Szef rządu złożył rodzinie zmarłej wyrazy głębokiego współczucia. „W ostatniej drodze Pani Teresy Majchrzak jeszcze raz składam hołd Jej szlachetnemu życiu i wielkiej ofierze, jaką poniosła przecież po to, by nasza ojczyzna była niepodległa i sprawiedliwa” – podkreślił premier.
List od szefa rządu odczytał podczas uroczystości wiceszef MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk. (PAP)
autor: Anna Jowsa
ajw/ pat/