Radio Opole » Kraj i świat
2021-03-13, 07:40 Autor: PAP

Rok pandemii w sporcie - trenerka Karkut: większe zaangażowanie zawodniczek

Trenerka piłkarek ręcznych Zagłębia Lubin Bożena Karkut przyznała, że nie zauważyła różnicy w poziomie gry i trenowania swojego zespołu w czasie pandemii. "Widzę za to większe zaangażowanie dziewczyn. Myślę, że one +uciekły+ w sport, aby zapomnieć o tym, co się dzieje dookoła" – dodała.

Karkut jako trenerka Zagłębia pracuje już pond 20 lat, ale takiego roku, jak ten ostatni, jeszcze nie przeżyła. Nie chodzi jednak o sprawy czysto sportowe, ale okołosportowe i organizacyjne.

"To był i jest bardzo trudny czas dla naszych głów. Poziom treningu się nie zmniejszył, a nawet paradoksalnie widzę teraz większe zaangażowanie, skupienie dziewczyn na tym, co robią. Myślę, że one właśnie w ten sposób radzą sobie z tym, co dzieje się dookoła. +Uciekły+ w sport, aby zapomnieć o tej całej pandemii i tysiącach chorujących" – powiedziała PAP Karkut.

Świetna niegdyś szczypiornistka przyznała, że najtrudniejsze były pierwsze tygodnie po wybuchu pandemii, kiedy przyszłość była wielką niewiadomą i nikt nie potrafił powiedzieć, co będzie np. za tydzień.

"Zagrałyśmy półfinał Pucharu Polski w Chorzowie i stamtąd pojechałyśmy do Lublina na mecz ligowy z Perłą. Byłyśmy zwarte i gotowe, bo zaczynał się decydujący moment sezonu. Gdzieś tam pojawiały się informacje, że ten mecz już się nie odbędzie, ale nie za bardzo w to wierzyłyśmy. Przyjechałyśmy na miejsce, przenocowałyśmy, zjadłyśmy śniadanie i... wróciłyśmy do domu. Zaczął się koszmar" – wspominała.

Początkowo rozgrywki zostały tylko zawieszone i była nadzieja, że zespoły jeszcze wrócą do rywalizacji. Ponieważ pandemia przybierała na sile, liczba zakażonych rosła, sezon został jednak zakończony. Zagłębie zostało wicemistrzem Polski.

"Nikt się za bardzo nie przejmował tym, że nie dogramy ligi, bo żyliśmy wiadomościami ze świata i pytaniem, co z kolejnym sezonem. Było wiele znaków zapytania, dużo rozmów z prezesami klubu, z moją asystentką. Byliśmy zawieszeni w próżni. Jeżeli natomiast chodzi o treningi, to się nie martwiłam, bo dziewczyny od lat były nauczone, że muszą pracować indywidualnie i wiedziałem, że nie będą leżeć do góry brzuchem. Martwiłam się stroną organizacyjną i finansową. Przecież te drużyny trzeba z czegoś utrzymać" – przyznała Karkut.

Trenerka Zagłębia powiedziała, że sytuacja w klubie była odzwierciedleniem tego, co się działo w całym kraju. Kiedy latem nastąpiło rozluźnienie obostrzeń, ludzie ruszyli na wakacyjne wyjazdy, to w drużynie też nastroje się poprawiły. Zapadła również decyzja, że nowy sezon - podobnie jak rok wcześniej - ruszy na początku września. Jak stwierdziła Karkut, nie było to jednak równoznaczne z powrotem do normalności.

"Pojawiły się pytania, co z badaniami, jak je często robić, co z wyjazdami, hotelami i posiłkami w podróży. I przede wszystkim, co będzie, jak ktoś z drużyny zachoruje? Sportowo wyglądało to już niemal normalnie, ale organizacyjnie było wiele niewiadomych. Badania kosztowały bardzo dużo, a przecież zaraz po nich ktoś się mógł zarazić, bo przecież mamy rodziny i nie mogliśmy żyć w jakimś zupełnym odosobnieniu. Byłam niemal pewna, że prędzej czy później ktoś z nas zachoruje" – dopowiedziała.

Sytuacja z zachowaniem jak największej izolacji była w Zagłębiu jeszcze o tyle trudniejsza, że klub ma także drużynę męską. Aby zmniejszyć ryzyko, zespoły wchodziły i wychodziły z hali innym wejściem, a także dodatkowo po zajęciach sprzęt był dezynfekowany.

"Problem pojawił się, kiedy okazało się, że w męskim zespole są zachorowania. Mamy w klubie pary - dziewczyny od nas z chłopakami od nich - i co teraz? Radziłam, że jedno z nich musi się wyprowadzić do koleżanki czy kolegi, bo innego wyjścia nie ma" – tłumaczyła.

Trenerka przyznała, że najtrudniejsze w tym okresie było dla niej przypominanie zawodniczkom, że niebezpieczeństwo zakażenia nie zmniejszało się i muszą na siebie cały czas uważać.

"Młodzi czują się nieśmiertelni, a jeszcze jak w mediach przeczytają, że to ściema z tym Covidem, to już zupełnie dają sobie na luz. Trzeba było ich sprowadzić na ziemię. Musiałam tłumaczyć, że jak rozgrywki znowu staną, to wszyscy stracimy. Gdyby powtórzyła się wiosna, to większość zespołów się rozpadnie, bo nie stać klubów płacić znowu pół roku za darmo. To chyba podziałało trochę otrzeźwiająco" – relacjonowała Karkut.

Sposobem na organizację turniejów w czasie pandemii okazało się zamykanie sportowców w tzw. bańkach. W lidze było to niemożliwe, bo zespoły przemieszczały się po całym kraju, a w dodatku nie można ich było skazać na cały sezon bez kontaktu z rodziną i bliskimi.

"Mieliśmy przypadek, że jedna z osób od nas zaraziła się od dziecka, a ono wcześniej od nauczycielki. Ale tak naprawdę +trafiło+ nas po meczu z Jarosławiem. Już w autobusie pierwsze zawodniczki skarżyły się na złe samopoczucie i miały gorączkę. Nam się to jakoś jednak sprytnie połączyło, że była akurat przerwa w lidze. Chore poszły na izolację, a pozostałe też miały siedzieć w domu. Muszę przyznać, że w tym wszystkim mieliśmy dużo szczęścia, czego nie mogły powiedzieć inne zespoły" – przyznała.

Kakrut zdradziła, że po tym, jak zespół dopadł COVID-19 podświadomie zmniejszyła obciążenia treningowe, a wynikało to z obawy o zdrowie zawodniczek.

"Cyrki były z badaniami na COVID-19. Raz wychodziło, że dziewczyna zdrowa, później, że chora, albo że już ma to za sobą. Dramat, bo człowiek nie wie, co robić. Niektóre przeszły chorobę bezobjawowo, ale były też takie przypadki, że dziewczyny padły. Po wyzdrowieniu wszystkie miały badania m.in. serca. Dla nas ta choroba to w dalszym ciągu wielka niewiadoma i lepiej chuchać na zimne. W styczniu miałyśmy badania i wyszło, że tylko trzy osoby jej nie przeszły. Jesteśmy więc ozdrowieńcami" – zaznaczyła.

Podsumowując Karkut przyznała, że teraz temat pandemii jakby zszedł już na drugi plan, a przynajmniej nie rozmawia się o tym tak dużo, jak to było rok temu.

"Przeżywaliśmy jak było stu, dwustu czy tysiąc zakażonych dziennie. Teraz jest kilka tysięcy i przyjmujemy to ze spokojem. Myślę, że już się uodporniliśmy na te wiadomości, a dodatkowo dziewczyny znalazły sposób na ucieczkę od tego, co je otacza. Uciekły w swoją pasję, czyli sport" – zakończyła.

Niepokonane w regulaminowym czasie w tym sezonie szczypiornistki Zagłębia po 18 kolejkach ekstraklasy wyraźnie prowadzą w tabeli z przewagą dziewięciu punktów nad KPR Gminy Kobierzyce. Choć lubinianki od lat należą do krajowej czołówki, to do tej pory tylko raz - w sezonie 2010/11 – sięgnęły po tytuł.

Autor: Mariusz Wiśniewski (PAP)

marw/ pp/

Kraj i świat

2024-07-29, godz. 09:40 Chiny/ Tajfun wyrządził na wchodzie kraju straty o równowartości ok. 860 mln złotych Tajfun Gaemi, który 25 lipca dotarł do Chin, wyrządził we wschodniej prowincji Fujian bezpośrednie straty ekonomiczne sięgające 1,6 mld juanów (ok. 860… » więcej 2024-07-29, godz. 09:30 Cypr/ Media: władze przygotowują się na możliwy napływ cywilów uciekających z Libanu Władze Cypru przygotowują się do możliwej fali masowych ucieczek cywilów z Libanu na tle eskalacji w regionie - poinformował w poniedziałek portal Cyprus… » więcej 2024-07-29, godz. 09:10 Liga włoska - Varane podpisał dwuletni kontrakt z Como Francuski piłkarz Raphael Varane podpisał dwuletni kontrakt z Como, które jest beniaminkiem Serie A. Obrońca przez ostatnie trzy sezony występował w Manchesterze… » więcej 2024-07-29, godz. 09:10 Tatry/ Hala Gąsienicowa w różowych barwach za sprawą wierzbówki kiprzycy Na Hali Gąsienicowej w Tatrach masowo kwitnie wierzbówka kiprzyca. Spektakularne różowe, kwiatowe dywany pod monumentalną panoramą Kościelca i Orlej Perci… » więcej 2024-07-29, godz. 09:00 Państwa Quad "poważnie zaniepokojone" sytuacją na Morzu Południowochińskim i Ukrainie Szefowie dyplomacji USA, Australii, Japonii i Indii, czyli państw tworzących grupę Quad wyrazili w poniedziałek w Tokio 'poważne zaniepokojenie sytuacją… » więcej 2024-07-29, godz. 09:00 Łódź/ Tunel na trasie WZ zamknięty po zderzeniu czterech samochodów; trwa akcja ratunkowa Tunel na Trasie WZ w centrum Łodzi zablokowany po wypadku. Na wjeździe do tunelu od strony ul. Kilińskiego zderzyły się cztery samochody. Na miejscu pracują… » więcej 2024-07-29, godz. 09:00 Na miejsca, gotowi, start. Tego lata TCL inspiruje do świetności sportowymi widowiskami, które można śledzić w domu… PARYŻ, 26 lipca 2024 r. /PRNewswire/ -- Podczas gdy świat przygotowuje się do wspólnego świętowania lata sportu, TCL ogłasza swoje działania na rzecz… » więcej 2024-07-29, godz. 09:00 Kraków/ W Akademii Górniczo-Hutniczej powstała przestrzeń odzwierciedlająca powierzchnię Marsa Przestrzeń odzwierciedlająca powierzchnię Marsa powstała na terenie Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Wykorzystywana ona będzie do rozegrania zawodów… » więcej 2024-07-29, godz. 08:50 Sekretarz stanu USA Blinken: mamy "poważne wątpliwości" co do wyników wyborów w Wenezueli Amerykański sekretarz stanu Antony Blinken oświadczył, że USA mają 'poważne wątpliwości' co do ogłoszonych w poniedziałek wyników wyborów prezydenckich… » więcej 2024-07-29, godz. 08:50 Patryk Jaki: jestem gotowy do startu w wyborach prezydenckich Europoseł Suwerennej Polski Patryk Jaki zadeklarował, że jest gotowy do startu w wyborach prezydenckich. Jak twierdzi, jest w gronie osób w Zjednoczonej Prawicy… » więcej
31323334353637
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »