Jest inwestor, nie ma decyzji. Dawny tartak w Kluczborku wciąż poza specjalną strefą ekonomiczną
Przedłuża się sprawa rozszerzenia kluczborskiej podstrefy Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Burmistrz w 2015 roku złożył wniosek o włączenie do strefy 11 hektarów po byłym tartaku, ale do tej pory nie został on rozpatrzony.
Teraz w Kluczborku pojawił się nowy inwestor, który chce wybudować zakład i zatrudnić 50 osób, ale tylko na terenie należącym do strefy ekonomicznej. Wolnych działek w strefie już nie ma. Jeśli do lipca nie zapadnie decyzja o rozszerzenie strefy inwestor się wycofa.
- Otrzymaliśmy pismo, że w 2017 roku nowe tereny zostaną włączone do strefy, ale staramy się, aby formalności zostały dopełnione w pierwszej połowie roku, bo zależy nam na każdym inwestorze - mówi burmistrz Jarosław Kielar.
- Uważam, że dwa lata to jest bardzo, bardzo dużo czasu, to już można przesadzić urzędnika z jednego biurka do drugiego, który zająłby się tą sprawą i wszystko uzgodnić, bo myślę, że o co jak o co, ale o gospodarkę musimy walczyć – zaznacza.
- Staramy się przyspieszyć ten proces, bo już w ubiegłym roku jeden inwestor zrezygnował z Kluczborka tylko dlatego, że nie mieliśmy już terenów należących do strefy - dodaje Kielar. - Nie ukrywam, że przeprowadziłem rozmowy z wiceprezesem Dryndą jak i wysłałem pisma do przedstawicieli PiS-u po to, aby pomogli mi w przyspieszeniu wejścia tego terenu do strefy –wyjaśnia samorządowiec.
Kluczborska podstrefa WSSE obejmuje obecnie 54 hektary terenu. Jest w całości zapełniona.
- Otrzymaliśmy pismo, że w 2017 roku nowe tereny zostaną włączone do strefy, ale staramy się, aby formalności zostały dopełnione w pierwszej połowie roku, bo zależy nam na każdym inwestorze - mówi burmistrz Jarosław Kielar.
- Uważam, że dwa lata to jest bardzo, bardzo dużo czasu, to już można przesadzić urzędnika z jednego biurka do drugiego, który zająłby się tą sprawą i wszystko uzgodnić, bo myślę, że o co jak o co, ale o gospodarkę musimy walczyć – zaznacza.
- Staramy się przyspieszyć ten proces, bo już w ubiegłym roku jeden inwestor zrezygnował z Kluczborka tylko dlatego, że nie mieliśmy już terenów należących do strefy - dodaje Kielar. - Nie ukrywam, że przeprowadziłem rozmowy z wiceprezesem Dryndą jak i wysłałem pisma do przedstawicieli PiS-u po to, aby pomogli mi w przyspieszeniu wejścia tego terenu do strefy –wyjaśnia samorządowiec.
Kluczborska podstrefa WSSE obejmuje obecnie 54 hektary terenu. Jest w całości zapełniona.