Burmistrz Fejdych: „Bezrobocie jest największą zmorą Prudnika”
– Prudnik zawsze stał jako miasto na podwalinach dobrze rozwiniętego przemysłu lekkiego, który dzisiaj w Polsce legł w gruzach, generalnie wszędzie. Wysokie bezrobocie utrzymuje się w Prudniku od 1999 roku – praktycznie od 2000 r. badane – i w tamtym czasie wynosiło 24 % i to się utrzymuje cały czas – wyjaśnia rozmówca.
– Duże zakłady pracy zatrudniały ludzi, którzy wykonywali określone czynności w sposób liniowy, ciągły. Nawet, jeżeli wprowadzimy najlepsze programy aktywizujące ludzi w wieku 50+, to im będzie bardzo trudno przestawić się na inny sposób myślenia i inny sposób funkcjonowania – wyjaśnia burmistrz Fejdych.
– To, że stworzyliśmy strefę ekonomiczną, to że staramy się współpracować – można powiedzieć – ze wszystkimi przedsiębiorcami, którzy funkcjonują w Prudniku, to że staramy się wspierać wszelkie inicjatywy gospodarcze, to ciągle za mało – dodaje.
– Żeby zmniejszyć tak ogromne bezrobocie w sytuacji, kiedy upadły największe zakłady, potrzeba i czasu, i – niestety - zaangażowania również spoza gminy Prudnik. Takie miasteczka jak Prudnik nie poradzą sobie same z tym problemem, jeżeli nie będzie ingerencji ze szczebla chociażby regionalnego – przekierowywania inwestorów i lobbowania za tym, żeby ci inwestorzy lokowali się nie tylko w Opolu i Kluczborku, ale także w takich miasteczkach jak Prudnik, Głubczyce czy Nysa – wyjaśnia rozmówca.
Posłuchaj wypowiedzi naszego rozmówcy:
Oprac. Justyna Krzyżanowska