ZAKSA wygrała z Czarnymi, ale łatwo nie było
Siatkarze kędzierzyńskiej ZAKSY w meczu 13. kolejki rozgrywek PlusLigi pokonali u siebie po pięciosetowej rywalizacji Cerrad Eneę Czarnych Radom 3:2 (22:25, 25:19, 23:25, 25:21 i 15:11). Najlepszym zawodnikiem został wybrany Marcin Janusz, rozgrywający trójkolorowych.
Drugi set niemal od początku przebiegał pod dyktando gospodarzy. ZAKSA poprawiła się praktycznie w każdym elemencie gry, co przyniosło przełożenie na zdobywanie kolejnych punktów. Trójkolorowi budują przewagę prowadzą 15:9, 19:3, a druga odsłonę zwyciężają ostatecznie 25:19.
Trzeci set długo nie układał się po myśli gospodarzy. Czarni prowadzili 5:1, 9:5 i 12:8. W tym momencie trener Tuomas Samelvuo zdecydował się na wprowadzenie na boisko Aleksandra Śliwkę. Kapitan kędzierzynian uporządkował grę ZAKSY, która zaczęła odrabiać straty i szybko doprowadziła do remisu 14:14. Później znowu do głosu doszli radomianie i objęli prowadzenie 20:17. W końcówce Czarni utrzymali minimalną przewagę i wygrali niespodziewanie 25:23.
W następnej partii ZAKSA wróciła do gry. Seta wygrała 25:21, a decydujący punkt blokiem zdobył Tomasz Kalembka i mieliśmy remis 2:2.
W decydującym piątym secie ZAKSA szybko zbudowała kilkupunktową przewagę, której nie oddała już do ostatniej piłki. Gospodarze po tie-breaku wygrywają 15:11.
- To był trudny mecz. Najważniejsze, że wygraliśmy – mówi Aleksander Śliwka, kapitan Zaksy. - Ostatnie kolejki PlusLigi pokazują, że są różne wyniki i absolutnie nikogo nie można lekceważyć. Każda drużyna, która jest w polskiej lidze prezentuje na tyle wysoki poziom, aby powalczyć z każdym. Wyniki poprzednich kolejek to pokazały i dzisiaj ten mecz też to pokazał. Radom w zeszłym roku wygrał tutaj na tej hali za trzy punkty, także wiedzieliśmy, że będą trudnym przeciwnikiem i tak też było. Na szczęście udało się zachować spokój w kluczowych momentach i ten czwarty, piąty set zagrać na naszym wysokim poziomie i dzięki temu wygraliśmy.