Dawid Tomala przed olimpiadą w ogóle nie był wymieniany w gronie kandydatów do medali. Mało kto na niego liczył, tymczasem zawodnik AZS-u sprawił mega niespodziankę, porównywalną do tej z udziałem skoczka Wojciecha Fortuny.

- Przygotowania, które wcześniej zrobiłem sprawiły, że byłem tak mocny, dobrze się czułem. Czekając na rywali, na ich atak. Wiedząc, jak są dobrzy, tak naprawdę. Nie było tego ataku. Mówię dobra, no to ruszam. Coś trzeba się pobawić w końcu. No i z tego wynikło złoto olimpijskie - mówi zawodnik.

Wielkich emocji dostarczyli nam w tym roku również siatkarze Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Trójkolorowi świetnie grali w rozgrywkach Ligi Mistrzów, co zaowocowało awansem do wielkiego finału. W decydującym meczu o to trofeum kędzierzynianie pokonali Itas Trentino 3:1. Kilka minut po meczu Paweł Zatorski i Aleksander Śliwka tak komentowali ten historyczny sukces

- Coś pięknego. Bardzo się cieszymy. Ciężko było ukryć łzy radości. Nawet nie chcieliśmy ich ukrywać. Po meczu po prostu, ta radość z nas wybuchła. - Jesteśmy wspaniałą grupą, świetnie współpracującą. Świetnie współpracowaliśmy ze sobą przez cały sezon. Nie mieliśmy żadnych momentów zgrzytów. Szliśmy cały czas w jednym kierunku. Myślę, że to miało znaczenie na koniec.

Więcej na temat startów opolskich sportowców w kończącym się roku 2021 powiemy w piątkowej (31.12) w audycji Reporterskie Tu i Teraz po godz. 15.00.