Nie ma mocnych na kędzierzyńską ZAKSĘ w PlusLidze. Tym razem przekonała się o tym Resovia Rzeszów
Szósty mecz i szósta wygrana Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w rozgrywkach siatkarskiej PlusLigi. Zdobywcy Ligi Mistrzów w hicie tej serii gier pokonali przed własną publicznością Asseco Resovię Rzeszów 3:1 (17:25, 25:15, 25:18, 25:19).
W drugim secie role się odwróciły. ZAKSA zdecydowanie poprawiła każdy element gry. Dla trójkolorowych nie było straconych piłek. Kędzierzynianie zaprezentowali wiele efektownych i skutecznych akcji, co przełożyło się na gładką wygraną 25:15.
Po zmianie stron gra miała w miarę wyrównany przebieg mniej więcej do połowy seta. Później grająca do bólu skutecznie ZAKSA odskoczyła na kilka punktów, a wypracowanej przewagi nie oddała już do końca. Trzecia partia kończy się wygraną trójkolorowych 25:18.
W kolejnym secie obie drużyny stworzyły kapitalne widowisko. Więcej siatkarskich atutów zaprezentowali kędzierzynianie, którzy wygrali ostatecznie 25:19, a całe spotkanie 3:1.
- Mamy problem z pierwszym setem praktycznie w każdym spotkaniu – mówi Krzysztof Rejno, środkowy ZAKSY. - Musimy nad tym popracować, bo nie zawsze uda się mecz wyciągnąć. Czasami tego jednego seta może zabraknąć. Fajnie, że w wróciliśmy z takim zębem i pazurem do tego drugiego seta i pokazaliśmy, że potrafimy grać w siatkówkę i zdominowaliśmy rywala.