Zremisowali wygrany mecz. Odra nie przełamała klątwy Jastrzębia
W 14. kolejce Fortuna 1. ligi Odra Opole zremisowała 2:2 z GKS-em Jastrzębie. Opolanie nie przełamali fatalnej serii z tym rywalem, z którym w lidze nie wygrali już od ośmiu spotkań.
Odra fenomenalnie rozpoczęła i już po sześciu minutach prowadziła 2:0. W 3. minucie po rzucie rożnym najlepiej w polu karnym odnalazł się Dawid Czapliński, który z najbliższej odległości strzelił pierwszą bramkę w tym meczu. Drugą zaledwie po 180 sekundach zdobył Krzysztof Janus. Doświadczony pomocnik Odry uderzył zza pola karnego, piłka odbiła się tuż przed interweniującym Mikołajem Reclafem, zupełnie zmyliła bramkarza gości i było 2:0. Janus mógł zdobyć w pierwszej połowie jeszcze jedną bramkę, ale po jego strzale w 43. minucie piłka odbiła się od słupka.
Odra oddała inicjatywę przyjezdnym już w pierwszej połowie i zemściło się to w drugiej części. Najpierw w 53. minucie bramkę kontaktową zdobył Szymon Zalewski. Na siedem minut przed końcem wyrównał z rzutu karnego Dawid Witkowski. Wcześniej przez kilka minut o podyktowaniu "jedenastki" dla GKS-u sędziowie decydowali przy powtórkach wideo.
- Fantastyczny początek, a później już było dużo gorzej - ocenia Piotr Plewnia, trener Odry. - Zabrakło nam spokoju po pierwszej połowie. Po dwóch strzelonych golach mieliśmy cztery, pięć bardzo dobrych okazji, żeby "zamknąć" ten mecz i odesłać GKS do domu z zerowym dorobkiem. GKS pokazał jednak charakter, a my jakąś małostkowość. Boimy się w drugiej połowie odważnie zagrać. Wstyd za tę drugą część i sami musimy sobie dzisiaj zajrzeć w oczy.
Odra po 14 spotkaniach ma na swoim koncie 21 punktów i w tabeli Fortuna 1. ligi zajmuje 8. miejsce.
Odra oddała inicjatywę przyjezdnym już w pierwszej połowie i zemściło się to w drugiej części. Najpierw w 53. minucie bramkę kontaktową zdobył Szymon Zalewski. Na siedem minut przed końcem wyrównał z rzutu karnego Dawid Witkowski. Wcześniej przez kilka minut o podyktowaniu "jedenastki" dla GKS-u sędziowie decydowali przy powtórkach wideo.
- Fantastyczny początek, a później już było dużo gorzej - ocenia Piotr Plewnia, trener Odry. - Zabrakło nam spokoju po pierwszej połowie. Po dwóch strzelonych golach mieliśmy cztery, pięć bardzo dobrych okazji, żeby "zamknąć" ten mecz i odesłać GKS do domu z zerowym dorobkiem. GKS pokazał jednak charakter, a my jakąś małostkowość. Boimy się w drugiej połowie odważnie zagrać. Wstyd za tę drugą część i sami musimy sobie dzisiaj zajrzeć w oczy.
Odra po 14 spotkaniach ma na swoim koncie 21 punktów i w tabeli Fortuna 1. ligi zajmuje 8. miejsce.