Wypełniona hala, niesamowita atmosfera, zwycięstwo faworyta. Za nami pierwsze w nowym sezonie derby Opolszczyzny
Stal Nysa uległa Grupie Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 0:3 w meczu 1. kolejki siatkarskiej PlusLigi. Mimo dominacji zwycięzcy Ligi Mistrzów, zespoły stworzyły niesamowite widowisko.
Nysianie mogli doprowadzić do niespodzianki w pierwszej partii meczu. Jednak nie potrafili wykorzystać piłek sytuacyjnych, a doskonałe okazje z "przechodzącej" wybijali w aut. ZAKSA w swoim stylu punktowała błędy gospodarzy i wygrała 25:22. Wygrana mogła być jeszcze bardziej okazała, ale atakujący Stali Wassim Ben Tara odrobił kilka oczek dzięki zagrywce przy piłkach setowych przyjezdnych.
Drugi i trzeci set nie był już tak emocjonujący. Coraz bardziej nakręcona ekipa z Kędzierzyna-Koźla odskakiwała Stali, choć początek drugiej partii należał do gospodarzy, dzięki dobrej zagrywce Mitchella Stahla. Trójkolorowi jednak szybko włączyli swoją zagrywkę i mocny atak, a na parkiecie brylowali Łukasz Kaczmarek, Aleksander Śliwka, Kamil Semeniuk i Krzysztof Rejno. Sety zakończyły się wynikami 25:21 i 25:20, a całe spotkanie zwycięstwem Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:0.
- Początki sezonu zawsze są trudne. Do tego w Nysie jest trudny teren, a wiele zespołów w poprzednim rozdaniu traciło tu punkty - mówi Aleksander Śliwka, kapitan ZAKSY. - W tym roku drużyna wzmocniła się paroma naprawdę dobrymi zawodnikami. Byliśmy przygotowani na ciężką walkę. Cieszę się z postawy drużyny, graliśmy równo i byliśmy zespołem i to pozwoliło nam wygrać 3:0 - dodaje.
- Uważam, że były momenty naprawdę dobrej gry i gdybyśmy cały set potrafili to utrzymać, wynik mógłby być inny. Niestety zdarzały się przestoje i przez to jest 3:0. Wydaje mi się jednak, że możemy z tego meczu wyciągnąć też pozytywne wnioski, mimo porażki i z optymizmem skupić się na kolejnym przeciwniku - podsumowuje Marcin Komenda, kapitan Stali.
W drugiej kolejce Stal zmierzy się na wyjeździe z Jastrzębskim Węglem, a Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pojedzie do Cerrad Enea Czarnych Radom.
Drugi i trzeci set nie był już tak emocjonujący. Coraz bardziej nakręcona ekipa z Kędzierzyna-Koźla odskakiwała Stali, choć początek drugiej partii należał do gospodarzy, dzięki dobrej zagrywce Mitchella Stahla. Trójkolorowi jednak szybko włączyli swoją zagrywkę i mocny atak, a na parkiecie brylowali Łukasz Kaczmarek, Aleksander Śliwka, Kamil Semeniuk i Krzysztof Rejno. Sety zakończyły się wynikami 25:21 i 25:20, a całe spotkanie zwycięstwem Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:0.
- Początki sezonu zawsze są trudne. Do tego w Nysie jest trudny teren, a wiele zespołów w poprzednim rozdaniu traciło tu punkty - mówi Aleksander Śliwka, kapitan ZAKSY. - W tym roku drużyna wzmocniła się paroma naprawdę dobrymi zawodnikami. Byliśmy przygotowani na ciężką walkę. Cieszę się z postawy drużyny, graliśmy równo i byliśmy zespołem i to pozwoliło nam wygrać 3:0 - dodaje.
- Uważam, że były momenty naprawdę dobrej gry i gdybyśmy cały set potrafili to utrzymać, wynik mógłby być inny. Niestety zdarzały się przestoje i przez to jest 3:0. Wydaje mi się jednak, że możemy z tego meczu wyciągnąć też pozytywne wnioski, mimo porażki i z optymizmem skupić się na kolejnym przeciwniku - podsumowuje Marcin Komenda, kapitan Stali.
W drugiej kolejce Stal zmierzy się na wyjeździe z Jastrzębskim Węglem, a Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pojedzie do Cerrad Enea Czarnych Radom.