Nie tak miało być. Siatkarze kędzierzyńskiej ZAKSY przegrywają pierwszy mecz o mistrzostwo Polski
W pierwszym spotkaniu o mistrzostwo Polskiej Ligi Siatkówki Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle przegrała we własnej hali z Jastrzębskim Węgiel 1:3. W setach było 25:15, 23:25, 19:25 i 21:25. Rewanż w niedzielę (18.04) na boisku rywala.
Premierowa odsłona od początku układa się po myśli kędzierzyńskiego zespołu. ZAKSA już po kilku pierwszych akcjach objęła prowadzenie 7:2 i już do końca seta utrzymywała bezpieczną przewagę. We wszystkich elementach siatkarskiego rzemiosła gospodarze prezentowali się znacznie lepiej, dzięki czemu odnieśli efektowne zwycięstwo 25:16.
Po zmianie stron gra była już zdecydowanie bardziej wyrównana. Do stanu 9:9 obie drużyny grały punkt za punkt. Po kilku kolejnych akcjach między innymi dzięki skutecznym serwisom Jakuba Kochanowskiego gospodarze odskoczyli na 12:9. Za moment znowu był jednak remis 12:12, 14:14 i 16:16. Kolejne trzy punkty zdobywa Jastrzębie i obejmuje prowadzenie 19:16. ZAKSA się nie poddaje, odrabia straty i doprowadza do remisu 21:21. W emocjonującej końcówce lepiej poradzili sobie goście i to oni wygrali 25:23. W ostatniej akcji na siatce zatrzymany został Aleksander Śliwka.
W kolejnym secie obie drużyny twardo walczą o każdy punkt. Wynik długo kręci się wokół remisu. Pierwszą przewagę budują jastrzębianie, kiedy wychodzą na prowadzenie 12:9. ZAKSA goni wynik, poprawia zwłaszcza grę blokiem i doprowadza do remisu 16:16. Dalsza część tej partii należy jednak zdecydowanie do przyjezdnych. Jastrzębie zdobywa siedem punktów z rzędu, gospodarze walczą do końca, ale nie są w stanie odwrócić losów tego seta, który ekipa z Górnego Śląska wygrywa 25:19.
W czwartym secie jastrzębianie nadal prezentowali swoją najlepszą siatkówkę i nasz zespół musiał niemal od początku gonić wynik. W pewnym momencie rywale prowadzili już 18:12. ZAKSA się jednak nie poddawała i zniwelowała straty do jednego oczka 18:19. W kolejnej akcji atak Semeniuka blokuje Gładyr i goście odskakują na dwa punkty przewagi 18:20. W końcówce Jastrzębie pilnuje wyniku, wygrywa seta 25:21, a całe spotkanie 3:1.
Mecz ocenia Paweł Zatorski - libero kędzierzyńskiej ZAKSY. - W pierwszym secie dopóki udawało nam się naszą zagrywką odsunąć trochę jastrzębian od siatki, ta gra w bloku, obronie wyglądała dużo lepiej, przez co im grało się dużo trudniej. W kolejnych partiach pokazali dużo lepszą grę w przyjęciu. My nie mogliśmy im zrobić większej szkody naszą zagrywką i to tylko nakręcało ich dobrą grę.
Drugi mecz finałowy odbędzie się w niedzielę (18.04) w Jastrzębiu Zdroju
Po zmianie stron gra była już zdecydowanie bardziej wyrównana. Do stanu 9:9 obie drużyny grały punkt za punkt. Po kilku kolejnych akcjach między innymi dzięki skutecznym serwisom Jakuba Kochanowskiego gospodarze odskoczyli na 12:9. Za moment znowu był jednak remis 12:12, 14:14 i 16:16. Kolejne trzy punkty zdobywa Jastrzębie i obejmuje prowadzenie 19:16. ZAKSA się nie poddaje, odrabia straty i doprowadza do remisu 21:21. W emocjonującej końcówce lepiej poradzili sobie goście i to oni wygrali 25:23. W ostatniej akcji na siatce zatrzymany został Aleksander Śliwka.
W kolejnym secie obie drużyny twardo walczą o każdy punkt. Wynik długo kręci się wokół remisu. Pierwszą przewagę budują jastrzębianie, kiedy wychodzą na prowadzenie 12:9. ZAKSA goni wynik, poprawia zwłaszcza grę blokiem i doprowadza do remisu 16:16. Dalsza część tej partii należy jednak zdecydowanie do przyjezdnych. Jastrzębie zdobywa siedem punktów z rzędu, gospodarze walczą do końca, ale nie są w stanie odwrócić losów tego seta, który ekipa z Górnego Śląska wygrywa 25:19.
W czwartym secie jastrzębianie nadal prezentowali swoją najlepszą siatkówkę i nasz zespół musiał niemal od początku gonić wynik. W pewnym momencie rywale prowadzili już 18:12. ZAKSA się jednak nie poddawała i zniwelowała straty do jednego oczka 18:19. W kolejnej akcji atak Semeniuka blokuje Gładyr i goście odskakują na dwa punkty przewagi 18:20. W końcówce Jastrzębie pilnuje wyniku, wygrywa seta 25:21, a całe spotkanie 3:1.
Mecz ocenia Paweł Zatorski - libero kędzierzyńskiej ZAKSY. - W pierwszym secie dopóki udawało nam się naszą zagrywką odsunąć trochę jastrzębian od siatki, ta gra w bloku, obronie wyglądała dużo lepiej, przez co im grało się dużo trudniej. W kolejnych partiach pokazali dużo lepszą grę w przyjęciu. My nie mogliśmy im zrobić większej szkody naszą zagrywką i to tylko nakręcało ich dobrą grę.
Drugi mecz finałowy odbędzie się w niedzielę (18.04) w Jastrzębiu Zdroju