- Zagrali po prostu lepiej - mówi Kamil Długosz ze Stali. - O ile w pierwszym secie postawiliśmy się, to w drugim byli zecydowanie lepsi. My też w pewnym momencie zupełnie siedliśmy. Mimo, że mogło się wydawać, że jesteśmy w bardziej komfortowej sytuacji, ponieważ MKS grał chwilę wcześniej bardzo zacięty, trzysetowy pojedynek.

Wcześniej Stal uległa Jastrzębskiemu Węglowi również 0:2 i straciła już szanse na awans do turnieju finałowego w Gdańsku. W ostatnim meczu krakowskiej imprezy nysanie o 15.30 zmierzą się z Wartą Zawiercie.