Spowolniły prace przy remoncie basenu w Praszce. Materiały z zagranicy nie dotarły jeszcze na miejsce przez epidemię
Spadło tempo prac przy gruntownej przebudowie krytej pływalni w Praszce ze względu na epidemię koronawirusa.
Jak mówi burmistrz Jarosław Tkaczyński, postęp jednak widać, bo nie zatrzymały się miejscowe firmy. One zajmują się teraz tynkami wewnętrznymi oraz podwieszanymi stropami.
- Przygotowujemy się do montażu dna, niecki oraz dalszych prac wykończeniowych, ale wstrzymano transport materiałów zamówionych za granicą - zaznacza. - Myślę, że w ciągu miesiąca lub dwóch sytuacja wyjaśni się i zamówione materiały dotrą do nas. Główna centrala wentylacyjna jest z Włoch, nieckę basenową zamówiliśmy w Austrii, a na dodatek za montaż odpowiadają brygady czeskie. Mamy więc nieco wstrzymaną pracę, natomiast z tego co widzę, miejscowe firmy robią na bieżąco, co tylko mogą.
Gruntowna przebudowa basenu rozpoczęła się w październiku 2018 roku. Burmistrz Tkaczyński ocenia, że być może nie uda się zakończyć prac do początku września tego roku, ale wszystko zależy od sytuacji epidemiologicznej.
Inwestycja kosztuje 15 milionów złotych. 5 milionów pochodzi z dotacji Regionalnego Programu Operacyjnego, a po 10 milionów gmina Praszka sięgnęła do własnej kieszeni.