Odra Opole zaprezentowała się przed rundą wiosenną. W drużynie pojawiło się czterech nowych piłkarzy
Czterech nowych piłkarzy będzie występować wiosną w barwach Odry Opole. W Studenckim Centrum Kultury zaprezentowano pierwszą drużynę.
Zimą odszedł środowy obrońca Mateusz Bodzioch i defensywny pomocnik Jakub Habusta. Na Oleską ściągnięto za to bramkarza Artura Krysiaka, defensywnego pomocnika Miłosza Trojaka, skrzydłowego Dawida Błanika oraz napastnika Marcina Urynowicza.
Dla Mariusza Rumaka, pierwszego trenera Odry, celem na wiosnę jest ugranie jak największej liczby punktów.
- Od pierwszego meczu chcemy punktować i piąć się w tabeli, zachowując jednocześnie pokorę. My jesteśmy na pewnym etapie budowania zespołu, który w przyszłości ma realnie myśleć o spełnieniu marzeń ludzi w Opolu odnośnie gry Odry w najwyższej klasie rozgrywkowej. Nie chcemy robić tego po łebkach, więc było kilka transferów. Przyszli nieźli piłkarze, wzmacniając rywalizację, a teraz myślimy o stabilizacji zespołu na boisku.
Rafał Niziołek i Tomas Mikinic, pomocnicy Odry, dodają, że zimą najwięcej uwagi poświęcono grze w obronie ze względu na dużą liczbę straconych bramek w lidze.
- Pracowaliśmy bardzo długo i myślę, że efekty przyjdą w lidze. Na treningach wylaliśmy dużo potu, aby gra defensywna wyglądała o wiele lepiej - zapewnia Niziołek.
- Jesienią straciliśmy wiele bramek, ale też dużo strzelaliśmy. Myślę, że jeśli zagramy odpowiednio z tyłu, z przodu zawsze stworzymy sytuacje i strzelimy coś - przekonuje Mikinic.
Piłkarze przygotowywali się do wiosny między innymi na obozie w Turcji. Karol Wójcik, prezes Odry, mówi, że sztab szkoleniowy był bardzo zadowolony ze zgrupowania, ale wszystko zweryfikuje się na boisku.
- My natomiast jesteśmy bardzo zadowoleni z tego pobytu. Jeśli chodzi o koszty i porównanie do ewentualnych cen obozu w Polsce, naprawdę nie było dużej różnicy. Bez porównania jest jednak kwestia boisk, które mieliśmy tam do dyspozycji po blisko dwóch miesiącach przygotowań na sztucznej murawie. To było istotne z punktu widzenia zdrowotnego, żeby nie przeciążyć zawodników, ale liczyło się też poczucie piłki na normalnej murawie.
Pojutrze (27.02) Odra zmierzy się w zaległym meczu I ligi z Wigrami w Suwałkach.
Dla Mariusza Rumaka, pierwszego trenera Odry, celem na wiosnę jest ugranie jak największej liczby punktów.
- Od pierwszego meczu chcemy punktować i piąć się w tabeli, zachowując jednocześnie pokorę. My jesteśmy na pewnym etapie budowania zespołu, który w przyszłości ma realnie myśleć o spełnieniu marzeń ludzi w Opolu odnośnie gry Odry w najwyższej klasie rozgrywkowej. Nie chcemy robić tego po łebkach, więc było kilka transferów. Przyszli nieźli piłkarze, wzmacniając rywalizację, a teraz myślimy o stabilizacji zespołu na boisku.
Rafał Niziołek i Tomas Mikinic, pomocnicy Odry, dodają, że zimą najwięcej uwagi poświęcono grze w obronie ze względu na dużą liczbę straconych bramek w lidze.
- Pracowaliśmy bardzo długo i myślę, że efekty przyjdą w lidze. Na treningach wylaliśmy dużo potu, aby gra defensywna wyglądała o wiele lepiej - zapewnia Niziołek.
- Jesienią straciliśmy wiele bramek, ale też dużo strzelaliśmy. Myślę, że jeśli zagramy odpowiednio z tyłu, z przodu zawsze stworzymy sytuacje i strzelimy coś - przekonuje Mikinic.
Piłkarze przygotowywali się do wiosny między innymi na obozie w Turcji. Karol Wójcik, prezes Odry, mówi, że sztab szkoleniowy był bardzo zadowolony ze zgrupowania, ale wszystko zweryfikuje się na boisku.
- My natomiast jesteśmy bardzo zadowoleni z tego pobytu. Jeśli chodzi o koszty i porównanie do ewentualnych cen obozu w Polsce, naprawdę nie było dużej różnicy. Bez porównania jest jednak kwestia boisk, które mieliśmy tam do dyspozycji po blisko dwóch miesiącach przygotowań na sztucznej murawie. To było istotne z punktu widzenia zdrowotnego, żeby nie przeciążyć zawodników, ale liczyło się też poczucie piłki na normalnej murawie.
Pojutrze (27.02) Odra zmierzy się w zaległym meczu I ligi z Wigrami w Suwałkach.