Co człowiek, to inna historia. Opolski ratusz razem z ukraińską dziennikarką przygotowują projekt "Twarze Ukrainy"
Każdy z nich ma inną historię, inne przeżycia, ale jedno ich łączy - są uchodźcami z Ukrainy. Opolski ratusz razem z ukraińską dziennikarką Kateryną Senchenko postanowił udokumentować historię uchodźców, którzy dotarli do stolicy województwa. Powstaje z tego fotoreportaż pod nazwą "Twarze Ukrainy". Zaprezentowano już 7 osób.
- Ja z Kijowa wyjechałam w 3 dniu wojny, a następnego dnia byłam już w Opolu. Wiedziałam, gdzie mam jechać i gdzie będę bezpieczna. Czułam, że będzie mi tu dobrze. Mimo że tak szybko uciekłam, to mam straszne doświadczenia - mówi Kateryna Senchenko, dziennikarka z Kijowa.
- Widziałam wiele czołgów, słyszałam te alarmy przeciwlotnicze i wielu ludzi, którzy płaczą i są wystraszeni. To chyba na całe życie zostanie ze mną. Dla mnie ten projekt jest bardzo ważny, bo właśnie fiksujemy rzeczywistością, którą mamy i historie, które są bardzo wzruszające, bardzo mocne. To bardzo ważne, że możemy to wszystko schronić i pamiętać o tym, co teraz się dzieje.
- Ten projekt ma na celu udokumentować to, co się w ostatnich tygodniach dzieje w naszym mieście, historię tych obywateli Ukrainy, którzy do nas przyjechali, ale też pomoc mieszkańców dla uchodźców - dodaje Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola.
- Z takim elementem rzeczywiście tego naszego wzajemnego poznawania się. Elementem, którego źródłem jest serce opolan. Doświadczamy go wszyscy, oczywiście może nie bezpośrednio jak ci, którzy odbierają tę pomoc, ale doświadczamy jako współobywatele. Żyjemy wśród tych ludzi, którzy dzielą się tym, co mają z gośćmi, którzy przyjeżdżają do nas nie z własnej woli, ale uciekając przed trudną sytuacją.
- Te osoby będzie można zobaczyć między innymi na wystawie plenerowej na opolskim rynku. Planujemy ją na czerwiec - podkreśla Łukasz Śmierciak, naczelnik wydziału promocji w opolskim ratuszu.
- Chcemy również te historie publikować w odcinkach na łamach miejskiego magazynu "Opole i kropka" oraz na miejskiej stronie internetowej, tak żeby każdy mógł się z nimi zapoznać. Projekt ma charakter otwarty. Obecnie jesteśmy na etapie dokumentowania tych historii, ale zapraszamy wszystkie osoby z Ukrainy, które chciałaby się podzielić swoim losem do kontaktu z miastem, a także z autorką tych reportaży.
Dodajmy, że do dziś (20.04) w Opolu ukraińskim uchodźcom nadano 3200 numerów PESEL.
Tematem zajęliśmy się również w magazynie Reporterskie Tu i Teraz.
- Widziałam wiele czołgów, słyszałam te alarmy przeciwlotnicze i wielu ludzi, którzy płaczą i są wystraszeni. To chyba na całe życie zostanie ze mną. Dla mnie ten projekt jest bardzo ważny, bo właśnie fiksujemy rzeczywistością, którą mamy i historie, które są bardzo wzruszające, bardzo mocne. To bardzo ważne, że możemy to wszystko schronić i pamiętać o tym, co teraz się dzieje.
- Ten projekt ma na celu udokumentować to, co się w ostatnich tygodniach dzieje w naszym mieście, historię tych obywateli Ukrainy, którzy do nas przyjechali, ale też pomoc mieszkańców dla uchodźców - dodaje Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola.
- Z takim elementem rzeczywiście tego naszego wzajemnego poznawania się. Elementem, którego źródłem jest serce opolan. Doświadczamy go wszyscy, oczywiście może nie bezpośrednio jak ci, którzy odbierają tę pomoc, ale doświadczamy jako współobywatele. Żyjemy wśród tych ludzi, którzy dzielą się tym, co mają z gośćmi, którzy przyjeżdżają do nas nie z własnej woli, ale uciekając przed trudną sytuacją.
- Te osoby będzie można zobaczyć między innymi na wystawie plenerowej na opolskim rynku. Planujemy ją na czerwiec - podkreśla Łukasz Śmierciak, naczelnik wydziału promocji w opolskim ratuszu.
- Chcemy również te historie publikować w odcinkach na łamach miejskiego magazynu "Opole i kropka" oraz na miejskiej stronie internetowej, tak żeby każdy mógł się z nimi zapoznać. Projekt ma charakter otwarty. Obecnie jesteśmy na etapie dokumentowania tych historii, ale zapraszamy wszystkie osoby z Ukrainy, które chciałaby się podzielić swoim losem do kontaktu z miastem, a także z autorką tych reportaży.
Dodajmy, że do dziś (20.04) w Opolu ukraińskim uchodźcom nadano 3200 numerów PESEL.
Tematem zajęliśmy się również w magazynie Reporterskie Tu i Teraz.