4 wiejskie filie kluczborskiej biblioteki przeznaczone do likwidacji. Są rzadko odwiedzane i zbyt drogie w utrzymaniu
Uchwałę o zamiarze likwidacji 4 filii Miejskiej i Gminnej Biblioteki Publicznej przyjęła kluczborska rada miejska.
Co roku do magistratu trafiają sprawozdania dotyczące kosztów utrzymania oddziałów oraz statystyk czytelnictwa. Okazuje się, że Smardach Dolnych, Kujakowicach, Ligocie Dolnej i Łowkowicach jest niewielu czytelników i użytkowników, mimo działań popularyzujących odwiedzanie biblioteki.
Poza tym w Smardach nie ma lokalu, bo dotychczasowa siedziba filii była zlokalizowana w budynku prywatnym, który nie spełnia wymagań BHP.
- W zamian proponujemy usługę "książka na telefon", która jest już realizowana w Kluczborku - mówi Krystyna Pychyńska, dyrektor biblioteki.
- Bibliotekarze zbierają zamówienia od osób rezerwujących książki przez stronę internetową biblioteki lub drogą telefoniczną. Później dowożą książki pod wskazany adres w Kluczborku, natomiast w przypadku filii wiejskich byłyby one transportowane do świetlic wiejskich w danym dniu. Bibliotekarz udostępniałby książki i przyjmował zwroty.
Drugą opcją będzie "bookcrossing".
- Mieszkańcy zostawiają książki na półce, drudzy zabierają je i tak dochodzi do wymian. Biblioteka zamierza nadzorować to w świetlicach wiejskich, gdzie mieszkańcy bez problemu będą korzystać. My na początek damy książki z zakresu literatury pięknej i literatury popularno-naukowej - dodaje Krystyna Pychyńska.
Następnym krokiem do likwidacji filii jest zgoda Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Opolu.
Poza tym w Smardach nie ma lokalu, bo dotychczasowa siedziba filii była zlokalizowana w budynku prywatnym, który nie spełnia wymagań BHP.
- W zamian proponujemy usługę "książka na telefon", która jest już realizowana w Kluczborku - mówi Krystyna Pychyńska, dyrektor biblioteki.
- Bibliotekarze zbierają zamówienia od osób rezerwujących książki przez stronę internetową biblioteki lub drogą telefoniczną. Później dowożą książki pod wskazany adres w Kluczborku, natomiast w przypadku filii wiejskich byłyby one transportowane do świetlic wiejskich w danym dniu. Bibliotekarz udostępniałby książki i przyjmował zwroty.
Drugą opcją będzie "bookcrossing".
- Mieszkańcy zostawiają książki na półce, drudzy zabierają je i tak dochodzi do wymian. Biblioteka zamierza nadzorować to w świetlicach wiejskich, gdzie mieszkańcy bez problemu będą korzystać. My na początek damy książki z zakresu literatury pięknej i literatury popularno-naukowej - dodaje Krystyna Pychyńska.
Następnym krokiem do likwidacji filii jest zgoda Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Opolu.