Teatr Dramatyczny przygotowuje premiery. "Skupiamy się na przyszłym sezonie"
Opolski teatr nie otworzy swoich drzwi przed widzami z powodu remontu, który był zaplanowany do końca czerwca. A później nastąpi koniec sezonu artystycznego.
- Mieliśmy plany, ale pandemia je pokrzyżowała - mówi Beata Marcinowicz z Teatru im. Jana Kochanowskiego w Opolu. - To jest czas poświęcony remontowi teatru, w związku z tym, my i tak w siedzibie byśmy nie grali w tej chwili. I mieliśmy grać poza siedzibą, ale też wszystkie spektakle zostały odwołane. My już nie będziemy gdzieś tam dążyć do ich realizacji. I skupiamy się na przyszłym sezonie.
- Przyszły sezon artystyczny to nasze premiery i spektakle w koprodukcji - dodaje Marcinowicz. - Premier w koprodukcjach w przyszłym sezonie, a szczególnie w pierwszej połowie przyszłego sezonu, rzeczywiście będzie sporo. W Toruniu w teatrze imienia Horzycy "Gargantua i Pantagruel". Ona również jesienią będzie u nas. To jest tytuł numer jeden. Tytuł numer dwa, do którego w połowie czerwca rozpoczynamy przygotowania, to jest "Król Lear" w reżyserii Anny Augustynowicz.
"Król Lear" powstanie w koprodukcji z Teatrem Modrzejewskiej w Legnicy.
Tegoroczne konfrontacje teatralne zostały przesunięte na jesień i ze względu na wykorzystanie przede wszystkim Dużej Sceny potrwa o wiele dłużej niż zwykle.
- Przyszły sezon artystyczny to nasze premiery i spektakle w koprodukcji - dodaje Marcinowicz. - Premier w koprodukcjach w przyszłym sezonie, a szczególnie w pierwszej połowie przyszłego sezonu, rzeczywiście będzie sporo. W Toruniu w teatrze imienia Horzycy "Gargantua i Pantagruel". Ona również jesienią będzie u nas. To jest tytuł numer jeden. Tytuł numer dwa, do którego w połowie czerwca rozpoczynamy przygotowania, to jest "Król Lear" w reżyserii Anny Augustynowicz.
"Król Lear" powstanie w koprodukcji z Teatrem Modrzejewskiej w Legnicy.
Tegoroczne konfrontacje teatralne zostały przesunięte na jesień i ze względu na wykorzystanie przede wszystkim Dużej Sceny potrwa o wiele dłużej niż zwykle.