- Trzeba dobrze odczytać Mickiewicza i wyzwolić w aktorach energię - podkreśla reżyser i odtwórca roli Guślarza Piotr Tomaszuk. - Wydaje mi się, że Grotowski był też szalenie ważnym czytelnikiem Mickiewicza. On doskonale sobie zdawał sprawę z tego, jaka siła tkwi w tej poezji. On po prostu budował w aktorach coś na kształt poetyczności mickiewiczowskiej, zdolność reprodukcji rytmu, zdolność reprodukcji siły oddziaływania, duchowej siły poprzez operowanie słowem, które staje się magiczne.

- Muzyka jest grana na żywo w naszym spektaklu - dodaje reżyser, aktor i muzyk jednocześnie. - My używamy tych samych instrumentów, które Mickiewicz mógł słyszeć. Instrumenty o proweniencji kresowej. Coś myślę interesującego wynika z tej konfrontacji instrumentów, które wydawało by się są odległe od Mickiewicza, ale nagle one wytwarzają pewien dźwięk, który służy, po prostu, mówieniu rytmicznemu, mówieniu, które jest w stanie zaczarować słuchacza.

Główną rolę i cały ciężar przedstawienia wziął na siebie Rafał Gąsowski. - Tutaj odnalezienie tego rytmu to była arcytrudna rzecz. Zrozumienie pewnego hipnotycznego wahadła, które on uruchamia i tworzy konstrukcjami literackimi i porównaniami, tak naprawdę ten rytm. Nauczyć się go - to jest raz, a dwa, to później nim mówić. To nie jest tak proste, jak w wierszu. To była bardzo ciekawa i rzeczywiście eksperymentalna praca.

"Wykład" Teatru Wierszalin było drugim konkursowym przedstawieniem. W czwartek widzowie zobaczą "Śmierć białej pończochy" Teatru Wybrzeże w Gdańsku i "Ferdydurke" Teatru Powszechnego im. Jana Kochanowskiego w Radomiu .

Radio Opole jest patronem medialnym konfrontacji.

Mariusz Majeran