Piotr Stokłosa, reprezentujący wydawnictwo Sine Qua Non, ocenia, że książki sportowe sprzedają się na targach gorzej niż fantastyka, proza, horrory czy kryminały.

- Książka sportowa jest dość specyficzna, bo ktoś musi być kibicem. Książkę traktuje się często jako gadżet – na równi z koszulką albo szalikiem. Jeśli ktoś kibicuje danemu klubowi, kupuje książkę o piłkarzu z tego klubu lub o historii drużyny. Takie osoby wybierają się na targi książki niezbyt często, a może po prostu rzadziej niż czytelnicy, którzy są zainteresowani fantastyką i mają pewność kupienia tu fajnych książek.

Z kolei Mateusz Płonka, przedstawiciel krakowskiego wydawnictwa Copernicus Center Press, jest zaskoczony dużą liczbą klientów zdecydowanych na konkretne książki.

- Wiele osób mających bardzo szerokie upodobania. Nie kończy się to na kosmologii, ale łączy się z ewolucją, psychologią i kognitywistyką. Kognitywistyka to nauka o ludzkim umyśle, także fajnie tutaj widzieć, że ktoś nie ogranicza się do jednej nauki, a wynosi ze sobą duży obszar wiedzy. Przychodzi ambitne towarzystwo – to widać.

Na placu Wolności można było też zobaczyć Pokaz Mody 1918 i wziąć udział w dyktandzie.

Radio Opole było patronem medialnym całego przedsięwzięcia.