Akustyczne brzmienia na koncercie Edyty Bartosiewicz w Strzelcach Op.
Po brzegi wypełniła się sala Strzeleckiego Ośrodka Kultury, w którym piątkowego (10.11) wieczoru wystąpiła Edyta Bartosiewicz wraz z pianistą i gitarzystą. Publiczność mogła posłuchać znanych i lubianych utworów, takich jak "Jenny", "Zegar" czy "Tatuaż" w wersji akustycznej i nowych aranżacjach.
Artystka przyznała, że potrzebowała odmiany, dlatego razem z Romualdem Kunikowskim i Kacprem Stolarczykiem postanowiła stworzyć formację Edyta Bartosiewicz Acoustic Trio.
- Od pewnego czasu szukałam nowej formuły, bo przyznam szczerze, że przy koncertach elektrycznych za dużo zaczęliśmy kombinować, przearanżowywać. To duże wyzwanie dla nas muzyków, a szczególnie dla mnie, bo musiałam na gitarze akustycznej dać z siebie wszystko - podkreśliła Bartosiewicz.
Dlaczego piosenkarka, która rzadko koncertuje, zdecydowała się wystąpić właśnie w Strzelcach Opolskich?
- Nie udało nam się zagrać w Opolu i chociaż były podejmowane rozmowy z organizatorami, to rozchodziło się to w szwach. Jak przyszło zaproszenie ze Strzelec Opolskich, to po prostu stwierdziliśmy, że jedziemy, myśląc także o publiczności z Opola - wyjaśniła.
- Od pewnego czasu szukałam nowej formuły, bo przyznam szczerze, że przy koncertach elektrycznych za dużo zaczęliśmy kombinować, przearanżowywać. To duże wyzwanie dla nas muzyków, a szczególnie dla mnie, bo musiałam na gitarze akustycznej dać z siebie wszystko - podkreśliła Bartosiewicz.
Dlaczego piosenkarka, która rzadko koncertuje, zdecydowała się wystąpić właśnie w Strzelcach Opolskich?
- Nie udało nam się zagrać w Opolu i chociaż były podejmowane rozmowy z organizatorami, to rozchodziło się to w szwach. Jak przyszło zaproszenie ze Strzelec Opolskich, to po prostu stwierdziliśmy, że jedziemy, myśląc także o publiczności z Opola - wyjaśniła.