Prezes Sądu Okręgowego w Opolu o tempie orzekania: są problemy, ale bez paraliżu
- W Opolu w porównaniu z innymi jednostkami, na przykład w Warszawie czy Rzeszowie, jest stosunkowo spokojnie - przyznała w Porannej Rozmowie RO prezes Sądu Okręgowego w Opolu Anna Korwin-Piotrowska, odnosząc się do trudnej w wielu miejscach sytuacji w wymiarze sprawiedliwości. Odbudowa sprawnie funkcjonującej struktury to proces, który musi potrwać.
Jak wskazywała na antenie RO prezes Sądu Okręgowego w Opolu Anna Korwin-Piotrowska, w wielu sądach w kraju proces orzekania jest wydłużony i skomplikowany z racji sporu co do skutecznego prawnie powołania niektórych sędziów.
- Bardzo trudna jest na przykład sytuacja w sądach, jak w Rzeszowie, gdzie z powodu tego, że orzekają tak zwani neo-sędziowie, a Sąd Najwyższy uchyla większość albo prawie wszystkie orzeczenia wydane przez tych sędziów, to nie ma kto sądzić - wyjaśnił gość RO.
Organizacja pracy sądu w takich warunkach nie jest łatwa - przyznała prezes Sądu Okręgowego w Opolu, a w wielu procesach w kraju nie brakuje odwołań od wyniku postępowań z racji niejednoznacznych opinii prawnych co do zgodnego z temidą powołania konkretnych sędziów.
- W naszym sądzie około 50 procent stanowią sędziowie powołani na wniosek tej nieprawidłowo ukształtowanej Krajowej Rady Sądownictwa i oczywiście są z tego tytułu problemy, niemniej jednak nie skutkuje to takimi konsekwencjami jak to, że sąd nie może działać - uspokoiła prezes Anna Korwin-Piotrowska.
Przed naprawą systemu sprawiedliwości jest konieczna precyzyjna diagnoza, od czego zacząć, by odbudować sprawie funkcjonującą hierarchię orzekania, a opinie, że w polskim systemie sprawiedliwości nic się nie dzieje są - w ocenie rozmówczyni RO - nieuprawnione z racji ogromu spraw do ogarnięcia.
- Wiele spraw kadrowych trzeba było rozwiązać, a wydziały do spraw cywilnych, gdzie był ogromny napływ tzw. spraw frankowych, a teraz jeszcze spodziewamy się spraw popowodziowych, sytuacja jest wręcza dramatyczna - dodała prezes Anna Korwin-Piotrowska.
Z racji problemów kadrowych jest też pomysł, by w roli asystentów pomagali studenci ostatnich lat prawa, ale nie bez znaczenia jest też odciążenie urzędników od pracy, która nie wpływa na jakość samego orzekania.
Jak konstatowała rozmówczyni RO, trudno podać średni czas oczekiwania na wyrok Sądu Okręgowego w Opolu, sprawy są bardzo różne, zdarza się, że wyroki zapadają w kilka dni i są prawomocne w miesiąc, są też bardziej skomplikowane sprawy trwające lata.