Dożywocie grozi 28-letniemu mieszkańcowi Ozimka, który usiłował zabić swoją znajomą
Najpierw miał ugodzić nożem, a następnie przewrócić ofiarę i kopać ją po głowie oraz twarzy. Takie zarzuty usłyszał dziś (13.11) przed Sądem Okręgowym w Opolu 28-letni Krzysztofa K., który jest oskarżony o usiłowanie zabójstwa Izabeli G. Do tego zdarzenia miało dojść w kwietniu tego roku na terenie Ozimka. Dodatkowo mężczyzna jest oskarżony o przywłaszczenie telefonu pokrzywdzonej.
- Pokrzywdzona oraz oskarżony znali się przed tymi dwoma zdarzeniami. Kilka dni przed usiłowaniem zabójstwa, spotkali się, grali w karty i Izabela G. zostawiła telefon, poszła do toalety i kiedy wróciła już go nie było - mówi prokurator Agnieszka Ziobrowska z Prokuratury Rejonowej w Opolu.
- Gdy zażądała zwrotu tego telefonu, to podejrzany miał twierdzić najpierw, że go nie ma, a później, że odda za określoną kwotę. Gdy dowiedział się, że ten telefon został zgłoszony jako skradziony, a jego czyn organom ścigania, to polecił pokrzywdzonej, by to zawiadomienie wycofała. Kobieta się tylko uśmiechnęła, co spowodowało wyrzut agresji ze strony sprawcy. Wyjął nóż z kieszeni.
Oskarżony podczas rozprawy przyznał się jedynie do ugodzenia pokrzywdzonej nożem. Natomiast do zabrania telefonu nie, jak twierdzi nie miał go w ręku.
- Pamiętam jak przez mgłę, że razem z Izabelą siedzieliśmy na ławce, z tego, co pamiętam piłem alkohol. Wcześniej przez cały dzień też piłem. Wiem, że doszło do przekomarzania słownego i pamiętam, że ją ugodziłem nożem.
Oskarżonemu grozi dożywocie.
- Gdy zażądała zwrotu tego telefonu, to podejrzany miał twierdzić najpierw, że go nie ma, a później, że odda za określoną kwotę. Gdy dowiedział się, że ten telefon został zgłoszony jako skradziony, a jego czyn organom ścigania, to polecił pokrzywdzonej, by to zawiadomienie wycofała. Kobieta się tylko uśmiechnęła, co spowodowało wyrzut agresji ze strony sprawcy. Wyjął nóż z kieszeni.
Oskarżony podczas rozprawy przyznał się jedynie do ugodzenia pokrzywdzonej nożem. Natomiast do zabrania telefonu nie, jak twierdzi nie miał go w ręku.
- Pamiętam jak przez mgłę, że razem z Izabelą siedzieliśmy na ławce, z tego, co pamiętam piłem alkohol. Wcześniej przez cały dzień też piłem. Wiem, że doszło do przekomarzania słownego i pamiętam, że ją ugodziłem nożem.
Oskarżonemu grozi dożywocie.