Polsko-czeskie rozmowy o współpracy ws. odbudowy pogranicza po powodzi
Współpraca Polski i Republiki Czeskiej szansą na pozyskanie unijnych pieniędzy na odbudowę infrastruktury po powodzi na terenach przygranicznych. W siedzibie Konsulatu Honorowego Republiki Czeskiej w Opolu przedstawiciele Wód Polskich, rządu i samorządu oraz opolscy posłowie rozmawiali m.in. o potrzebie naprawy wałów przeciwpowodziowych i lobbowaniu budowy suchych zbiorników retencyjnych w Czechach.
- Chodzi nam o zabezpieczenie tych terenów trwalej niż tylko w pomoc doraźną - mówi Artur Żurakowski, konsul honorowy Republiki Czeskiej w Opolu. - Od długiego czasu są już projekty zrobienia zbiorników po stronie czeskiej. Niestety Czechy nie mają tak dobrego prawa, jak Polacy jeżeli chodzi o specustawę. Natomiast pojawił się klimat ku temu, żeby być może u ujścia obu rzek zbudować suche zbiorniki, bo jeżeli będziemy w stanie zmagazynować wodę, no to będziemy też w stanie racjonalnie ją upuszczać przy takich opadach.
Jak podkreśla konsul zabezpieczenie tego terenu to wspólny interes obu państw. - Szkody wywołane przez powódź po stronie czeskiej były większe niż po stronie polskiej - dodaje. - Tereny przygraniczne, czeskie to zniszczone budynki i trakcje kolejowe, głównie infrastruktura. Myślę, że te szkody są głębsze niż u nas. U nas mamy oczywiście Głuchołazy, które bardzo zostały mocno dotknięte. Tutaj mamy wiele miejscowości, które do dzisiaj zresztą borykają się z odbudową. My troszkę lepiej sobie poradziliśmy z tym. Czas, żeby zrobić jakieś konkretne działanie.
- Wszystkie straty na terenach przygranicznych sięgają około 50 milionów złotych. Oprócz infrastruktury i budynków, to przede wszystkim zniszczone wały i koryta rzek - mówi Marcin Jarzyński, dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach. - Przede wszystkim na pograniczu polsko-czeskim, przede wszystkim to są wały przeciwpowodziowe. Z siedmiu takich kluczowych wałów przeciwpowodziowych, praktycznie sześć zostało zniszczonych. To są wały, które wymagają całkowitej odbudowy. No i z tym na ten moment będziemy się teraz mierzyć. Przygotować dokumentację i potem docelowo ogłaszać postępowania przetargowe. To przede wszystkim gmina Branice, Boboluszki, ogólnie powiat głubczycki.
Także wał przeciwpowodziowy w Bliszczycach, który po 1997 roku był wybudowany w ramach porozumienia polsko-czeskiego, jest w wielu miejscach poważnie uszkodzony.
- Ta współpraca z Czechami dla nas jako przygranicznego województwa jest niezwykle istotna - mówi Szymon Ogłaza, marszałek województwa opolskiego. - Ale w kontekście powodzi, zniszczeń, które powstały w wyniku powodzi, no i tego, jak doprowadzić do sytuacji, w której kolejny raz się to być może nie zdarzy, to dla nas absolutny priorytet.
Dodajmy, że wnioski z dzisiejszego spotkania mają trafić na biurka premierów Polski i Republiki Czeskiej, które mają być przyczynkiem do rozmów o szczegółach.
Jak podkreśla konsul zabezpieczenie tego terenu to wspólny interes obu państw. - Szkody wywołane przez powódź po stronie czeskiej były większe niż po stronie polskiej - dodaje. - Tereny przygraniczne, czeskie to zniszczone budynki i trakcje kolejowe, głównie infrastruktura. Myślę, że te szkody są głębsze niż u nas. U nas mamy oczywiście Głuchołazy, które bardzo zostały mocno dotknięte. Tutaj mamy wiele miejscowości, które do dzisiaj zresztą borykają się z odbudową. My troszkę lepiej sobie poradziliśmy z tym. Czas, żeby zrobić jakieś konkretne działanie.
- Wszystkie straty na terenach przygranicznych sięgają około 50 milionów złotych. Oprócz infrastruktury i budynków, to przede wszystkim zniszczone wały i koryta rzek - mówi Marcin Jarzyński, dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach. - Przede wszystkim na pograniczu polsko-czeskim, przede wszystkim to są wały przeciwpowodziowe. Z siedmiu takich kluczowych wałów przeciwpowodziowych, praktycznie sześć zostało zniszczonych. To są wały, które wymagają całkowitej odbudowy. No i z tym na ten moment będziemy się teraz mierzyć. Przygotować dokumentację i potem docelowo ogłaszać postępowania przetargowe. To przede wszystkim gmina Branice, Boboluszki, ogólnie powiat głubczycki.
Także wał przeciwpowodziowy w Bliszczycach, który po 1997 roku był wybudowany w ramach porozumienia polsko-czeskiego, jest w wielu miejscach poważnie uszkodzony.
- Ta współpraca z Czechami dla nas jako przygranicznego województwa jest niezwykle istotna - mówi Szymon Ogłaza, marszałek województwa opolskiego. - Ale w kontekście powodzi, zniszczeń, które powstały w wyniku powodzi, no i tego, jak doprowadzić do sytuacji, w której kolejny raz się to być może nie zdarzy, to dla nas absolutny priorytet.
Dodajmy, że wnioski z dzisiejszego spotkania mają trafić na biurka premierów Polski i Republiki Czeskiej, które mają być przyczynkiem do rozmów o szczegółach.