Najtrudniejsza sytuacja w powiecie nyskim i prudnickim. Do regionu jadą strażacy z wybrzeża
- Wody przybywa. Działania prowadzone są na terenie powiatu nyskiego, prudnickiego i głubczyckiego - powiedział Radiu Opole rzecznik KW PSP w Opolu kpt. mgr inż. Łukasz Nowak.
NYSA
AKTUALIZACJA 00:19
Stan alarmowy na Nysie Kłodzkiej w Nysie przekroczony o ponad pół metra. Wbrew prognozom, poziom wody cały czas rośnie. Obecnie na wodowskazie jest 501 cm. W 1997 roku maksymalny poziom wynosił 687 cm.
Władze miasta i powiatu uspokajają, że to wezbrania lokalnych cieków, a nie woda z rzeki.
- Jestem w Nysie, przejechałem całą Nysę. Są podtopienia, ale woda nigdzie się na razie nie wlewa - mówi Daniel Palimąka starosta nyski.
Burmistrz miasta, Kordian Kolbiarz potwierdza, że ulice są zalane wodami z małych cieków.
-Cała gmina jest w wodzie. Przez cieki, potoki, które były malutkie, a teraz mają kilka metrów szerokości i głębokości. Czekają nas też zrzuty z jeziora. Sytuacja jest tak dynamiczna, że trudno cokolwiek powiedzieć, co będzie się działo za pół godziny, za godzinę - mówił Radiu Opole Kordian Kolbiarz.
Starostwo Powiatowe w Nysie informuje, że RZGW Wrocław wydał komunikat o planowanym zrzucie wody ze zbiornika Nysa na poziomie 600 m³/s.
Obecnie poziom rzeki Nysa przekroczył stan alarmowy o 30 cm na 23:20.