Amerykańskie ciężarówki ozdobą Master Truck Show. "Te samochody mają duszę" [ZDJĘCIA]
Dużym zainteresowaniem cieszą się amerykańskie ciężarówki na 20. Master Truck Show w Polskiej Nowej Wsi Obok Opola. Wyróżnia je przede wszystkim wydłużony przód, czyli tak zwany długi nos.
W Europie próżno szukać takich modeli. Nie ma oficjalnej dystrybucji ze względu na długość zestawu przekraczającą 20 metrów. Chętni muszą więc importować je zza oceanu.
Piotr Łączyński przyjechał na Master Truck ciężarówką Kenworth W900, wyprodukowaną w Stanach Zjednoczonych w 1997 roku.
- To jest ostatni rok produkcji tego modelu, bo później były nowsze modele. Zawsze moim marzeniem było mieć taką ciężarówkę amerykańską, bo to jest ciągnik odznaczający się na naszych polskich drogach – nie można zobaczyć ich zbyt wiele. Prowadziłem bardzo dużą firmę transportową, ale teraz jestem na emeryturze. Ciężarówka jest po to, by jeszcze gdzieś pokazać się czy spotkać ze znajomymi i porozmawiać.
Jarosław, reprezentujący Fundację Ewy Naworol, przyjechał do Polskiej Nowej Wsi ciężarówką Freightliner, która spala około 35 litrów na 100 kilometrów.
- Na polskich drogach raczej rzadko możemy je spotkać, a prawda jest taka, że amerykańskie ciężarówki mają tak zwaną duszę. Każda jest inna, każda inaczej prowadzi się i każda inaczej wygląda. Ta ma 500 koników mechanicznych i pojemność 16 litrów, więc motor dość mocny. Sam ciągnik ma długość 9 metrów, dlatego prowadzenie tego auta nie należy do łatwych na polskich drogach, zwłaszcza na rondach, innych skrzyżowaniach. Ten samochód trzeba wyczuć i poznać go.
Dodajmy, jeśli silnik jest zamontowany w "nosie", kierowca ma więcej miejsca w kabinie. "Europejskie" ciężarówki mają silnik pod kabiną, co zabiera przestrzeń.
Radio Opole jest patronem medialnym 20. edycji Master Truck Show.
Piotr Łączyński przyjechał na Master Truck ciężarówką Kenworth W900, wyprodukowaną w Stanach Zjednoczonych w 1997 roku.
- To jest ostatni rok produkcji tego modelu, bo później były nowsze modele. Zawsze moim marzeniem było mieć taką ciężarówkę amerykańską, bo to jest ciągnik odznaczający się na naszych polskich drogach – nie można zobaczyć ich zbyt wiele. Prowadziłem bardzo dużą firmę transportową, ale teraz jestem na emeryturze. Ciężarówka jest po to, by jeszcze gdzieś pokazać się czy spotkać ze znajomymi i porozmawiać.
Jarosław, reprezentujący Fundację Ewy Naworol, przyjechał do Polskiej Nowej Wsi ciężarówką Freightliner, która spala około 35 litrów na 100 kilometrów.
- Na polskich drogach raczej rzadko możemy je spotkać, a prawda jest taka, że amerykańskie ciężarówki mają tak zwaną duszę. Każda jest inna, każda inaczej prowadzi się i każda inaczej wygląda. Ta ma 500 koników mechanicznych i pojemność 16 litrów, więc motor dość mocny. Sam ciągnik ma długość 9 metrów, dlatego prowadzenie tego auta nie należy do łatwych na polskich drogach, zwłaszcza na rondach, innych skrzyżowaniach. Ten samochód trzeba wyczuć i poznać go.
Dodajmy, jeśli silnik jest zamontowany w "nosie", kierowca ma więcej miejsca w kabinie. "Europejskie" ciężarówki mają silnik pod kabiną, co zabiera przestrzeń.
Radio Opole jest patronem medialnym 20. edycji Master Truck Show.