Pijany turysta skoczył z pomostu do Jeziora Nyskiego. Konieczna była pomoc WOPR
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło wieczorem nad Jeziorem Nyskim. Jak informują tamtejsi WOPR-owcy 42-letni mężczyzna, będąc pod wpływem alkoholu, skoczył z pomostu do wody.
- Skok do wody. Uderzył głową o dno. Wyszedł z wody. Dostał drgawek. Nasi ratownicy w 3,5 minuty byli na miejscu. Zaopatrzyli poszkodowanego i przekazali dla zespołu
medycznego, który przewiózł nieodpowiedzialnego turystę na oddział ratunkowy w Nysie - informuje Jarosław Białochławek, szef nyskich ratowników wodnych.
Jak przekazuje wiele wskazuje, że mężczyzna nie doznał poważnych obrażeń. - Rusza rękami i nogami, jest podejrzenie, że skończy się na bólu głowy i karku. Raczej nie doszło do przetrącenia karku. Pamiętajcie! Pomosty na jeziorach nie służą do skoków. Nie ryzykujecie. Jeden nieodpowiedzialny skok może doprowadzić do nieodwracalnych obrażeń - dodaje.
medycznego, który przewiózł nieodpowiedzialnego turystę na oddział ratunkowy w Nysie - informuje Jarosław Białochławek, szef nyskich ratowników wodnych.
Jak przekazuje wiele wskazuje, że mężczyzna nie doznał poważnych obrażeń. - Rusza rękami i nogami, jest podejrzenie, że skończy się na bólu głowy i karku. Raczej nie doszło do przetrącenia karku. Pamiętajcie! Pomosty na jeziorach nie służą do skoków. Nie ryzykujecie. Jeden nieodpowiedzialny skok może doprowadzić do nieodwracalnych obrażeń - dodaje.