Krajobraz po burzy w powiecie prudnickim. Trwa wielkie sprzątanie [ZDJĘCIA]
Przeszło 110 interwencji zanotowali opolscy strażacy w samym tylko powiecie prudnickim w związku z burzami, które przeszły we wtorkowe popołudnie przez województwo opolskie.
Blisko 30 gospodarstw poważnie ucierpiało w wyniku nawałnicy, która przeszła przez wieś Nowy Browiniec w gminie Lubrza. Uszkodzone zostały domy, zabudowania gospodarskie i garaże.
- To trwało kilka minut – mówi Krzysztof Grelich, poszkodowany mieszkaniec wioski.
- I gradobicie, i silny wiatr. To był moment. Trzy dachy są uszkodzone, z tego co widać. A po sąsiadach to zabrane te dachy, dalej. A niektóre to nowe dachy, nie dalej jak dwa tygodnie temu robione.
- Człowiek sobie nie zdawał sprawy, że w ciągu kilku sekund może być takie nieszczęście, takie straty. Z chałupy wzięło dachówki. 4 drzewa, nie takie stare, a wszystko poszło - dodaje inna mieszkanka wsi.
Jak nas zapewnił starosta prudnicki Radosław Roszkowski z magazynu powiatowego zarządzania kryzysowego przekazano plandeki, które zabezpieczą budynki z zerwanymi i uszkodzonymi dachami.
Najwięcej posesji zalanych zostało z kolei w gminie Głogówek. Woda wypompowywana jest z piwnic tego miasta oraz z obejść m.in. w Racławicach Śląskich, gdzie dla ruchu zamknięto drogę wojewódzką.
- Na początku akcji zostaliśmy zadysponowania na drogę wojewódzką 417 - mówi Szymon Adamów, prezes OSP w Racławicach Śląskich.
- Niemalże co 20 -30 metrów usuwaliśmy wiatrołomy. Mówię tu głównie o wyrwanych drzewach z korzeni. Po zakończonych działaniach tam zostaliśmy zadysponowani do miejscowości Racławice Śląskie, gdzie koło kościoła, w najniższym punkcie wioski, którym jest ulica Głubczycka była woda, która spływała z pól, które są między Racławicami a Nowym Browieńcem. Skumulowała się. Na ul. Głubczyckiej woda sięgała pasa.
- W gminie Głogówek skutki nawałnicy usuwają niemal wszystkie jednostki ochotniczej i państwowej straży pożarnej z powiatu prudnickiego – mówi burmistrz Piotr Bujak.
- Sytuacja na terenie całej gminy Głogówek jest bardzo trudna. Mamy do czynienia z licznymi zalaniami domostw, piwnic, garaży. Pracuje też na wzmożonych obrotach nasz zakład komunalny, bo mamy problemy z dostawami energii na oczyszczalnię ścieków. Niwelowane są te pierwsze skutki zalań. Przystępujemy do szacowania strat w infrastrukturze i mieniu. I wyglądają one niestety bardzo poważnie.
- To trwało kilka minut – mówi Krzysztof Grelich, poszkodowany mieszkaniec wioski.
- I gradobicie, i silny wiatr. To był moment. Trzy dachy są uszkodzone, z tego co widać. A po sąsiadach to zabrane te dachy, dalej. A niektóre to nowe dachy, nie dalej jak dwa tygodnie temu robione.
- Człowiek sobie nie zdawał sprawy, że w ciągu kilku sekund może być takie nieszczęście, takie straty. Z chałupy wzięło dachówki. 4 drzewa, nie takie stare, a wszystko poszło - dodaje inna mieszkanka wsi.
Jak nas zapewnił starosta prudnicki Radosław Roszkowski z magazynu powiatowego zarządzania kryzysowego przekazano plandeki, które zabezpieczą budynki z zerwanymi i uszkodzonymi dachami.
Najwięcej posesji zalanych zostało z kolei w gminie Głogówek. Woda wypompowywana jest z piwnic tego miasta oraz z obejść m.in. w Racławicach Śląskich, gdzie dla ruchu zamknięto drogę wojewódzką.
- Na początku akcji zostaliśmy zadysponowania na drogę wojewódzką 417 - mówi Szymon Adamów, prezes OSP w Racławicach Śląskich.
- Niemalże co 20 -30 metrów usuwaliśmy wiatrołomy. Mówię tu głównie o wyrwanych drzewach z korzeni. Po zakończonych działaniach tam zostaliśmy zadysponowani do miejscowości Racławice Śląskie, gdzie koło kościoła, w najniższym punkcie wioski, którym jest ulica Głubczycka była woda, która spływała z pól, które są między Racławicami a Nowym Browieńcem. Skumulowała się. Na ul. Głubczyckiej woda sięgała pasa.
- W gminie Głogówek skutki nawałnicy usuwają niemal wszystkie jednostki ochotniczej i państwowej straży pożarnej z powiatu prudnickiego – mówi burmistrz Piotr Bujak.
- Sytuacja na terenie całej gminy Głogówek jest bardzo trudna. Mamy do czynienia z licznymi zalaniami domostw, piwnic, garaży. Pracuje też na wzmożonych obrotach nasz zakład komunalny, bo mamy problemy z dostawami energii na oczyszczalnię ścieków. Niwelowane są te pierwsze skutki zalań. Przystępujemy do szacowania strat w infrastrukturze i mieniu. I wyglądają one niestety bardzo poważnie.