Hala na brzeskiej "Zielonce" stoi pusta. WSSE zapewnia, że zainteresowanie jest ogromne
Hala przemysłowa budowana przez Wałbrzyską Specjalną Strefę Ekonomiczną na brzeskiej "Zielonce" wciąż nie została zagospodarowana. Właściciel obiektu zapewnia, że sytuacja może się zmienić w przeciągu kilku tygodni.
Obiekt o powierzchni 6 tysięcy metrów kwadratowych jest jednym z dwóch tego typu w naszym regionie. Według zapowiedzi z września, miała zostać oddana do użytku pod koniec ubiegłego roku. Tak się jednak nie stało. Jak mówi prezes WSSE Piotr Wojtyczka, spółka cały czas prowadzi rozmowy z potencjalnymi najemcami.
- Zainteresowanie jest ogromne. W przyszłym tygodniu, dokładnie 19 czerwca będziemy otwierać halę. Rozmawiamy z kilkoma potencjalnymi przedsiębiorcami. Z jednym z nich jesteśmy na finiszu tych rozmów, więc myślę, że w przeciągu kilku tygodni będziemy mogli pochwalić się tym, że pierwszy najemca jest, w jakiejś części hala będzie już skomercjalizowana.
Nieoficjalnie mówi się, że najbardziej zainteresowana wynajmem ma być firma działająca w branży automotive. Prezesa Wojtyczkę zapytaliśmy, dlaczego do tej pory nie udało się znaleźć najemcy, skoro plany nowego obiektu były znane od dawna. W odpowiedzi usłyszeliśmy, że hala musiała najpierw zostać przygotowana do użytku. Nie bez znaczenia miała być także jej lokalizacja.
- Idea tej koncepcji jest taka, by ten biznes rozwijał się w sposób zrównoważony, aby nie powstawały takie obiekty tylko w dużych miastach. To jest słuszna idea, natomiast trudniej jest w takich miejscach te hale skomercjalizować.
Przypomnijmy, że budowa obiektu kosztowała prawie 27 milionów złotych.
- Zainteresowanie jest ogromne. W przyszłym tygodniu, dokładnie 19 czerwca będziemy otwierać halę. Rozmawiamy z kilkoma potencjalnymi przedsiębiorcami. Z jednym z nich jesteśmy na finiszu tych rozmów, więc myślę, że w przeciągu kilku tygodni będziemy mogli pochwalić się tym, że pierwszy najemca jest, w jakiejś części hala będzie już skomercjalizowana.
Nieoficjalnie mówi się, że najbardziej zainteresowana wynajmem ma być firma działająca w branży automotive. Prezesa Wojtyczkę zapytaliśmy, dlaczego do tej pory nie udało się znaleźć najemcy, skoro plany nowego obiektu były znane od dawna. W odpowiedzi usłyszeliśmy, że hala musiała najpierw zostać przygotowana do użytku. Nie bez znaczenia miała być także jej lokalizacja.
- Idea tej koncepcji jest taka, by ten biznes rozwijał się w sposób zrównoważony, aby nie powstawały takie obiekty tylko w dużych miastach. To jest słuszna idea, natomiast trudniej jest w takich miejscach te hale skomercjalizować.
Przypomnijmy, że budowa obiektu kosztowała prawie 27 milionów złotych.