Nysa: Wymagania wysokie, zarobki najniższe
W powiecie nyskim, gdzie bez pracy pozostaje około 9 tysięcy osób, niektórzy pracodawcy mają tak wyśrubowane oczekiwania, że pośredniak nie ma szans na znalezienie dla nich pracowników.
- Ostatnio to niepokojące zjawisko się nasila - mówi Gabriela Kasicz-Stępień z Powiatowego Urzędu Pracy w Nysie. - Wymagane są bardzo szerokie umiejętności, pracownik fizyczny ma też być kierowcą. Rośnie bezrobocie, pracodawcy mogą wybierać z dużej rzeszy osób:
- Zarobki zaczynają się od najniższej krajowej - tłumaczy. - Nasi pośrednicy zresztą negocjują, bo nasze oferty trafiają do centrali, a nieładnie wygląda, gdy poważny pracodawca oferuje najniższą krajową:
Sytuacja na lokalnym rynku pracy jest tak zła, że nyski pośredniak ma problem z wydatkowaniem 2 mln 100 tys. zł, które mogą dostać pracodawcy w zamian za stworzenie stałych miejsc pracy.
Dorota Kłonowska (oprac. MLS)