Podwyżki w szkołach stowarzyszeniowych są, ale łatwo nie jest
Ostanie podwyżki płac nauczycieli oraz rosnące ceny nośników energii dają się we znaki stowarzyszeniom prowadzącym wiejskie podstawówki. Szkoły te utrzymują się głównie z subwencji oświatowej od państwa, którą przekazuje gmina. Wdrażają też działania umożliwiające korzystanie z wyższej dotacji.
- Mamy 103 uczniów i musimy sobie jakoś radzić z podwyżkami dla nauczycieli – mówi Jacek Górski, dyrektor Szkoły Podstawowej Stowarzyszenia Złoty Potok w Łące Prudnickiej. – W naszej szkole te podwyżki zostały zatwierdzone przez zarząd stowarzyszenia, czyli przez organ prowadzący. Natomiast subwencja, którą dostaliśmy, nie jest w stanie pokryć nam podwyżek w takim wymiarze, jak to ma miejsce w szkołach, gdzie obowiązuje Karta Nauczyciela.
Nauczyciele w szkołach stowarzyszeniowych zatrudnieni są w oparciu o Kodeks pracy i nie korzystają z przywilejów Karty Nauczyciela. Natomiast z subwencji oświatowej, która wpływa do takich szkół, pokrywane są też koszty utrzymania obiektów edukacyjnych.