Sukces młodych sygnalistów z Tułowic na mistrzostwach Europy
Dzik na rozkładzie, pobudka myśliwska i zbiórka naganki. Bardzo dobry występ zanotowali uczniowie Technikum Leśnego w Tułowicach na 15. Akademickich Mistrzostwach Europy Trębaczy Myśliwskich w Poznaniu.
Sygnalistyka dzieli się na dwie kategorie: par force to rogi większe, pless to rogi mniejsze. Marcel Linek, uczeń z Tułowic został mistrzem Europy, pokonując niemal 40 rywali. Uczeń drugiej klasy skomponował oficjalny hejnał sygnalistów Technikum Leśnego w Tułowicach.
- Mój proces twórczy był bardzo krótki. Ponieważ pewnego dnia nie miałem co robić, usiadłem przed komputerem. Miałem specjalny program do zapisywania nut, wziąłem sygnałówkę - mojego plessa - do ręki i zacząłem tworzyć, grać to, co mi przyszło na myśl. Zapisywałem kawałek po kawałku, później dodałem tam kilka motywów.
Bardzo dobre wyniki zanotowały też: Hanna Wywrot i Diana Tomanek, plasując się w pierwszej dziesiątce. Dlaczego nastolatki zainteresowały się taką grupą instrumentów?
- Mnie najbardziej skłoniła chyba ciekawość, bo nigdy wcześniej nie miałam styczności z czymś podobnym. Postanowiłam spróbować, bo może akurat uda się mi. Okazało się, że to jest piękne. Wydaje mi się czymś zupełnie odmiennym od pozostałych rodzajów muzyki.
- Mnie bardzo pasjonuje łowiectwo, w przyszłości mam zamiar zostać myśliwą. Wiem, jak przebiegają polowania gdy na zbiorówkach można usłyszeć rogi, pojawia się zupełnie inny wymiar polowania. Ono staje się bardzo uroczyste, w ten sposób oddaje się hołd zwierzynie i to jest piękne.
Jak zaznacza Adam Sinicki, dyrektor szkoły, sygnalistyka myśliwska w Tułowicach jest dobrze znana.
- Akurat mamy autora hejnału sygnalistów myśliwskich, który niedługo zostanie wpisany do kanonu wszystkich sygnałów myśliwskich, jeśli chodzi o muzykę myśliwską w Polsce. Moim zdaniem, to jest ogromne osiągnięcie. Jeśli uczeń drugiej klasy tworzy hejnał, to jest już coś.
- Mój proces twórczy był bardzo krótki. Ponieważ pewnego dnia nie miałem co robić, usiadłem przed komputerem. Miałem specjalny program do zapisywania nut, wziąłem sygnałówkę - mojego plessa - do ręki i zacząłem tworzyć, grać to, co mi przyszło na myśl. Zapisywałem kawałek po kawałku, później dodałem tam kilka motywów.
Bardzo dobre wyniki zanotowały też: Hanna Wywrot i Diana Tomanek, plasując się w pierwszej dziesiątce. Dlaczego nastolatki zainteresowały się taką grupą instrumentów?
- Mnie najbardziej skłoniła chyba ciekawość, bo nigdy wcześniej nie miałam styczności z czymś podobnym. Postanowiłam spróbować, bo może akurat uda się mi. Okazało się, że to jest piękne. Wydaje mi się czymś zupełnie odmiennym od pozostałych rodzajów muzyki.
- Mnie bardzo pasjonuje łowiectwo, w przyszłości mam zamiar zostać myśliwą. Wiem, jak przebiegają polowania gdy na zbiorówkach można usłyszeć rogi, pojawia się zupełnie inny wymiar polowania. Ono staje się bardzo uroczyste, w ten sposób oddaje się hołd zwierzynie i to jest piękne.
Jak zaznacza Adam Sinicki, dyrektor szkoły, sygnalistyka myśliwska w Tułowicach jest dobrze znana.
- Akurat mamy autora hejnału sygnalistów myśliwskich, który niedługo zostanie wpisany do kanonu wszystkich sygnałów myśliwskich, jeśli chodzi o muzykę myśliwską w Polsce. Moim zdaniem, to jest ogromne osiągnięcie. Jeśli uczeń drugiej klasy tworzy hejnał, to jest już coś.