Babki, baranki, mazurki. Uczniowie głubczyckiego Rolniczaka przygotowali wielkanocne specjały
Zgodnie ze szkolną tradycją uczniowie klas gastronomicznych Zespołu Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego w Głubczycach przygotowywali dzisiaj tradycyjne świąteczne wypieki. Na zajęciach praktycznych młodzież piekła między innymi wielkanocne babki, baranki, zajączki, mazurki oraz robiła wydmuszki z jajek, które następnie zalewała galaretką.
- W tym roku postawiliśmy na różnorodność przygotowanych specjałów - mówi Elżbieta Juszczak, nauczyciel gastronomii i technologii żywności w głubczyckim Rolniczaku.
- Była różnorodność. Piekłyśmy z uczniami baranki, które potem ozdabiali za pomocą cukru pudru i popcornu, ryżu dmuchanego. Baby tradycyjne wielkanocne z ciasta drożdżowego i ciasta piaskowego. Były też potrawy bardziej nowoczesne. Robiliśmy pierożki, robiliśmy kulebiaki. Klasa cukiernicza zaplatała chałki. To tak bardziej może pod kuchnię śląską.
- Najwięcej czasu zajęło nam ozdabianie wszystkich wypieków - podkreślają Karolina i Kuba z klasy II G głubczyckiej placówki.
- Dużo czasu nam to zajmowało. Bardziej osobom, które to ozdabiały. Najdłużej to im szło, a osoby, które to piekły nie miały takich problemów. - Robiliśmy dużo drożdżowych rzeczy. Najbardziej to nam się chyba podobała chałka. Był dobry przepis, fajnie wychodziła i fajnie rosła w piekarniku.
Dodajmy, że wielkanocne kulinarne efekty pracy uczniów głubczyckiego Rolniczaka można zobaczyć i skonsumować w murach szkoły.
- Była różnorodność. Piekłyśmy z uczniami baranki, które potem ozdabiali za pomocą cukru pudru i popcornu, ryżu dmuchanego. Baby tradycyjne wielkanocne z ciasta drożdżowego i ciasta piaskowego. Były też potrawy bardziej nowoczesne. Robiliśmy pierożki, robiliśmy kulebiaki. Klasa cukiernicza zaplatała chałki. To tak bardziej może pod kuchnię śląską.
- Najwięcej czasu zajęło nam ozdabianie wszystkich wypieków - podkreślają Karolina i Kuba z klasy II G głubczyckiej placówki.
- Dużo czasu nam to zajmowało. Bardziej osobom, które to ozdabiały. Najdłużej to im szło, a osoby, które to piekły nie miały takich problemów. - Robiliśmy dużo drożdżowych rzeczy. Najbardziej to nam się chyba podobała chałka. Był dobry przepis, fajnie wychodziła i fajnie rosła w piekarniku.
Dodajmy, że wielkanocne kulinarne efekty pracy uczniów głubczyckiego Rolniczaka można zobaczyć i skonsumować w murach szkoły.