Rolniczy protest w Prudniku. Podatek rolny zapłacą gminie w naturze?
Worki ze ziarnem podrzucono pod wejście do urzędu miejskiego w Prudniku. Napis na nich głosi, że jest to pierwsza rata podatku rolnego. Zdjęcia z takiej formy rolniczego protestu zamieszczono w mediach społecznościowych.
- Pobierany przez gminę podatek rolny ma obecnie niewielki wpływ na jej budżet – komentuje wiceburmistrz Prudnika Jarosław Szóstka.
– Prudnik nie jest gminą stricte rolniczą. Gospodarzy indywidualnych jest coraz mniej. Jest to ogólnopolska akcja protestacyjna. Jeżeli chodzi o podatek rolny, to wcześniej nie słyszeliśmy dużych głosów sprzeciwu. Stawka jest ustalona odgórnie. Mamy ją na poziomie maksymalnym, który zarekomendował Skarb Państwa. W wielu gminach w województwie opolskim, chyba w 90 proc., ta stawka jest na podobnym poziomie.
Na jednym z pięciu worków umieszczonych przed prudnickim magistratem napisano też „Rolnicy dziękują burmistrzowi i radzie za podniesienie podatku rolnego”. W tegorocznym budżecie gminy wpływy z tej finansowej daniny mają wynieść 2,2 mln zł.
– Prudnik nie jest gminą stricte rolniczą. Gospodarzy indywidualnych jest coraz mniej. Jest to ogólnopolska akcja protestacyjna. Jeżeli chodzi o podatek rolny, to wcześniej nie słyszeliśmy dużych głosów sprzeciwu. Stawka jest ustalona odgórnie. Mamy ją na poziomie maksymalnym, który zarekomendował Skarb Państwa. W wielu gminach w województwie opolskim, chyba w 90 proc., ta stawka jest na podobnym poziomie.
Na jednym z pięciu worków umieszczonych przed prudnickim magistratem napisano też „Rolnicy dziękują burmistrzowi i radzie za podniesienie podatku rolnego”. W tegorocznym budżecie gminy wpływy z tej finansowej daniny mają wynieść 2,2 mln zł.