Prudnik: internauci krytykują przekop naruszający zabytkową glorietę. Zdaniem wiceburmistrza nie dało się jej ominąć
Oburzenie w Prudniku wywołała ingerencja budowlana w glorietę z 1841 roku. - Barbarzyństwo dzieje się na naszych oczach, dewastacja i bezmyślność, wandalizm w środku miasta – to niektóre z wpisów w mediach społecznościowych. Internauci krytykują przekop pod kabel energetyczny poprowadzony przez środek zabytkowej budowli.
- Prace prowadzone są zgodnie z projektem i umową zawartą z gminą – wyjaśnia Dariusz Iżycki z firmy, która realizuje modernizację oświetlenia miasta. – Będzie zamontowane wewnątrz obiektu oświetlenie architektoniczne, które podświetli kopułę gloriety. Podświetlony będzie też kościół na Placu Farnym i ratusz w rynku. Wykonujemy modernizację całego oświetlenia w gminie Prudnik.
Prudnicką glorietę wzniesiono jako grobowiec Charlotty Schüler i jej męża - radcy wojennego. W opinii zbulwersowanych internautów przekop narusza to miejsce spoczynku z XIX wieku.
- Na podstawie uzyskanych pozwoleń wiemy, że glorieta pierwotnie nie stała w tym miejscu, została tam przeniesiona – mówi wiceburmistrz Prudnika Jarosław Szóstka. – Nie jest to formalnie nagrobek. Pod glorietą są już ulokowane inne przewody elektryczne. Stąd ten przekop musiał być wykonany. Nie dało się tej gloriety ominąć. Zostały wyjęte płytki i skuty beton. Po zakończeniu prac te płytki zostaną ustawione, też uzupełni się ten beton. Nawet to miejsce może wyglądać lepiej niż przed samym przekopem.
Zawiadomienia o rzekomych nieprawidłowościach związanych z ingerencją w zabytkową glorietę zweryfikowali inspektorzy powiatowego nadzoru budowlanego w Prudniku. Przeprowadzona kontrola nie stwierdziła naruszenia prawa budowlanego.
Prudnicką glorietę wzniesiono jako grobowiec Charlotty Schüler i jej męża - radcy wojennego. W opinii zbulwersowanych internautów przekop narusza to miejsce spoczynku z XIX wieku.
- Na podstawie uzyskanych pozwoleń wiemy, że glorieta pierwotnie nie stała w tym miejscu, została tam przeniesiona – mówi wiceburmistrz Prudnika Jarosław Szóstka. – Nie jest to formalnie nagrobek. Pod glorietą są już ulokowane inne przewody elektryczne. Stąd ten przekop musiał być wykonany. Nie dało się tej gloriety ominąć. Zostały wyjęte płytki i skuty beton. Po zakończeniu prac te płytki zostaną ustawione, też uzupełni się ten beton. Nawet to miejsce może wyglądać lepiej niż przed samym przekopem.
Zawiadomienia o rzekomych nieprawidłowościach związanych z ingerencją w zabytkową glorietę zweryfikowali inspektorzy powiatowego nadzoru budowlanego w Prudniku. Przeprowadzona kontrola nie stwierdziła naruszenia prawa budowlanego.