- Do każdego z nich podchodzimy indywidualnie, bo są na różnym poziomie umiejętności - mówi Marek Muszyński, dyrektor głogóweckiej szkoły specjalnej.

– Mamy uczniów, którzy w olimpiadach specjalnych reprezentowali Polskę na igrzyskach w Atenach. Mamy zawodniczkę, która reprezentowała Polskę w piłce nożnej na igrzyskach w Los Angeles. Jesteśmy prekursorem siatkówki zunifikowanej. Jest to dyscyplina, która łączy osoby z niepełnosprawnością oraz w normie intelektualnej. Byliśmy na międzynarodowych turniejach w Serbii i dwukrotnie we Włoszech. U nas nacisk na kulturę fizyczną jest bardzo wysoki.

Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy w Głogówku zatrudnia 46 pracowników. Kształci się tam 71 uczniów. 17 wychowanków korzysta z internatu.

- Dziś jest fajna uroczystość, a ja bardzo lubię chodzić do tej szkoły – stwierdza Kamil, uczeń czwartej klasy. – Mamy dobre obiady. Szczególnie podobają mi się rybki w naszym szkolnym akwarium. Mam też lekcje rewalidacyjne. Czasem robimy coś na tabletach.

- W szkole jest fajnie – uważa Daniel, uczeń ósmej klasy. – Moją pasją jest piłka nożna. Mogę ją realizować, bo jeździmy na zawody. Mamy tez kółko pływackie.

Specjalne Ośrodki Szkolno–Wychowawcze z reguły podlegają powiatom. Natomiast prowadzenie placówki w Głogówku, w 2018 roku przejęła gmina. Szkołę z internatem kupiła od powiatu za blisko dwa miliony złotych. Do ich działalności gmina dopłaca ponad milion złotych rocznie. Powodem jest niedoszacowana subwencja oświatowa od państwa.