Śląscy Samorządowcy to nowa inicjatywa polityczna w regionie. Zapraszają do współpracy
"Śląscy Samorządowcy", nowe ugrupowanie polityczne, wkraczają na regionalną scenę polityczną i zapowiadają, że wystawią swoją reprezentację w przyszłorocznych wyborach samorządowych.
Spora część założycieli nowego ruchu to członkowie mniejszości niemieckiej i kandydaci tej partii w wyborach parlamentarnych.
- Niestety, te wybory nie były dla nas szczęśliwe i stara formuła się wyczerpała - powiedział przewodniczący TSKN Rafał Bartek. - Wynik wyborczy był dodatkowym katalizatorem. Rozmawialiśmy w naszym gronie i postanowiliśmy, że trzeba coś zrobić, stąd ta inicjatywa.
Przypomnijmy, że mniejszości niemieckiej po raz pierwszy nie udało się wprowadzić swojego posła do Sejmu.
- Nowa inicjatywa ma być otwarta dla wszystkich, którzy chcą działać na rzecz regionu - mówi burmistrz Leśnicy Łukasz Jastrzembski. - I chciałyby włączyć się do realizacji zadań w samorządach czyli w gminach i powiatach. Generalnie działać lokalnie. To oferta dla tych, którzy mają ambicje w regionalnej polityce, ale dotychczas nie znalazły swojego miejsca w innych komitetach wyborczych.
- Wielu z nas, w tym ja, startowało w wyborach z list Mniejszości Niemieckiej - mówiła Sylwia Kus, radna powiatu oleskiego. - Teraz jako Śląscy Samorządowcy zapraszamy wszystkich do działania. Chcemy jeszcze bardziej uwypuklić naszą regionalność i otwartość na wszystkich chętnych dla których wielokulturowość ma znaczenie.
- Uważam, że porozumienie się w najważniejszych kwestiach nie powinno być trudne - dodaje Bogna Lewkowicz, liderka inicjatywy z Prudnika. - Skoro dogadujemy się jako przyjaciele i współpracownicy. Dogadujemy się także w małżeństwach mieszanych i dlatego uważam, że możemy wspólnie działać na rzecz Polski.
- Chcemy stawiać na edukację. To będzie jeden z mocnych punktów naszej działalności - dodaje burmistrz Ujazdu Hubert Ibrom. - Tak by zapewnić naszym dzieciom odpowiednie umiejętności i kompetencje, Przede wszystkim językowe, czyli języki niemiecki i angielski. To potrzebne, by znaleźć dobra pracę i rozmawiać z inwestorami.
Jak podkreślają założyciele do komitetu może wstąpić każdy, kto chce działać na rzecz regionu i "małych ojczyzn".
- Niestety, te wybory nie były dla nas szczęśliwe i stara formuła się wyczerpała - powiedział przewodniczący TSKN Rafał Bartek. - Wynik wyborczy był dodatkowym katalizatorem. Rozmawialiśmy w naszym gronie i postanowiliśmy, że trzeba coś zrobić, stąd ta inicjatywa.
Przypomnijmy, że mniejszości niemieckiej po raz pierwszy nie udało się wprowadzić swojego posła do Sejmu.
- Nowa inicjatywa ma być otwarta dla wszystkich, którzy chcą działać na rzecz regionu - mówi burmistrz Leśnicy Łukasz Jastrzembski. - I chciałyby włączyć się do realizacji zadań w samorządach czyli w gminach i powiatach. Generalnie działać lokalnie. To oferta dla tych, którzy mają ambicje w regionalnej polityce, ale dotychczas nie znalazły swojego miejsca w innych komitetach wyborczych.
- Wielu z nas, w tym ja, startowało w wyborach z list Mniejszości Niemieckiej - mówiła Sylwia Kus, radna powiatu oleskiego. - Teraz jako Śląscy Samorządowcy zapraszamy wszystkich do działania. Chcemy jeszcze bardziej uwypuklić naszą regionalność i otwartość na wszystkich chętnych dla których wielokulturowość ma znaczenie.
- Uważam, że porozumienie się w najważniejszych kwestiach nie powinno być trudne - dodaje Bogna Lewkowicz, liderka inicjatywy z Prudnika. - Skoro dogadujemy się jako przyjaciele i współpracownicy. Dogadujemy się także w małżeństwach mieszanych i dlatego uważam, że możemy wspólnie działać na rzecz Polski.
- Chcemy stawiać na edukację. To będzie jeden z mocnych punktów naszej działalności - dodaje burmistrz Ujazdu Hubert Ibrom. - Tak by zapewnić naszym dzieciom odpowiednie umiejętności i kompetencje, Przede wszystkim językowe, czyli języki niemiecki i angielski. To potrzebne, by znaleźć dobra pracę i rozmawiać z inwestorami.
Jak podkreślają założyciele do komitetu może wstąpić każdy, kto chce działać na rzecz regionu i "małych ojczyzn".