Większy może więcej. Martin Ziaja o producentach mleka
- Małe lokalne jest piękne, ale najważniejsze jest to, z czego rolnik żyje. Duże zakłady są w stanie zapłacić więcej - powiedział w Porannej Rozmowie Radia Opole Martin Ziaja, prezes Opolskiego Związku Producentów Mleka i Hodowców Bydła. Na początku roku upadłość ogłosiła mleczarnia w Prudniku, problemy miały także zakłady w Głubczycach i Grodkowie, a na rynku obserwujemy pochłanianie małych zakładów przez dużych producentów.
- W najgorszej sytuacji są małe mleczarnie, które nie mają niszowych produktów - dodaje gość Radia Opole. - Obserwuję jeden niebezpieczny trend w ostatnim czasie. Małe mleczarnie, żeby sprostać wymaganiom producentów i móc po części tak dobrze zapłacić za surowiec, jak to robią duże mleczarnie, zadłużają się kredytami obrotowymi. Pod koniec roku trzeba będzie wyłożyć papiery na stół i wtedy banki, które to finansują, powiedzą - przykro mi bardzo, ale przy stracie 5 mln, 6 mln, 10 mln my wam udzielać kredytów dalej nie będziemy.
Zdaniem gościa Radia Opole, wiele takich mleczarni na przełomie roku lub na wiosnę ogłosi swoją upadłość.