"Szkoda straconego czasu". Poseł KO Tomasz Siemoniak o tworzeniu nowego rządu
- O składzie rządu powie Donald Tusk jeśli zostanie już powołany na premiera w Sejmie - przypomniał w Porannej Rozmowie Radia Opole poseł Koalicji Obywatelskiej Tomasz Siemoniak. Podkreślił, że szkoda tego straconego czasu na powierzenie misji tworzenia gabinetu Mateuszowi Morawieckiemu, który nie będzie w stanie zagwarantować większości.
- Szkoda, że ze względu na działania obecnego obozu rządzącego, prezydenta Dudy mamy taki bardzo dziwny czas. Nie większość jasna, klarowna, która wybrała marszałka i przegłosowuje różne rzeczy w Sejmie, otrzymała możliwość tworzenia rządu, wskazała przecież Donalda Tuska, tylko taki jałowy, pusty ruch z premierem Morawieckim, który gra na czas, gra na zwłokę - dodał.
- Czas nagli, chodzi m.in. o pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy, a 14 grudnia przed nami ważny szczyt Unii Europejskiej, na który powinien już jechać nowy polski premier - dodał gość Radia Opole.
- Ten kalendarz rozciągany jest do niemożliwości, bo przecież Morawiecki żadnych rozmów z nikim nie prowadzi. Wszyscy powiedzieli, że nie będą z nim rozmawiać, nawet Konfederacja, która przecież nie jest elementem umowy koalicyjnej, powiedziała, że nie będzie rozmawiać z Morawieckim, więc na co jeszcze oni czekają?
Pomysł powołania komisji śledczych m. in. do spraw tzw. wyborów kopertowych czy programu szpiegującego Pegasus oraz afery wizowej Tomasz Siemoniak ocenia dobrze.
Komisje są po to, żeby wyjaśnić wszelkie wątpliwości na przykład w sprawie wyborów, które jako akt demokracji muszą być w pełni transparentne - mówi.
- Nowy rząd na pewno rozliczy wszystkie działania z ostatnich ośmiu lat - konstatował gość RO. W sprawie ewentualnego postawienia prezesa NBP przed Trybunałem Stanu powiedział, że trzeba zebrać wszystkie dowody. Nikt nie będzie działał na podstawie jakiejś woli politycznej - dodał Tomasz Siemoniak. W jego ocenie niewykluczone, że "grano" stopami procentowymi na cel polityczny, nie zaś po to, by maksymalnie zadbać o polską walutę.
- Czas nagli, chodzi m.in. o pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy, a 14 grudnia przed nami ważny szczyt Unii Europejskiej, na który powinien już jechać nowy polski premier - dodał gość Radia Opole.
- Ten kalendarz rozciągany jest do niemożliwości, bo przecież Morawiecki żadnych rozmów z nikim nie prowadzi. Wszyscy powiedzieli, że nie będą z nim rozmawiać, nawet Konfederacja, która przecież nie jest elementem umowy koalicyjnej, powiedziała, że nie będzie rozmawiać z Morawieckim, więc na co jeszcze oni czekają?
Pomysł powołania komisji śledczych m. in. do spraw tzw. wyborów kopertowych czy programu szpiegującego Pegasus oraz afery wizowej Tomasz Siemoniak ocenia dobrze.
Komisje są po to, żeby wyjaśnić wszelkie wątpliwości na przykład w sprawie wyborów, które jako akt demokracji muszą być w pełni transparentne - mówi.
- Nowy rząd na pewno rozliczy wszystkie działania z ostatnich ośmiu lat - konstatował gość RO. W sprawie ewentualnego postawienia prezesa NBP przed Trybunałem Stanu powiedział, że trzeba zebrać wszystkie dowody. Nikt nie będzie działał na podstawie jakiejś woli politycznej - dodał Tomasz Siemoniak. W jego ocenie niewykluczone, że "grano" stopami procentowymi na cel polityczny, nie zaś po to, by maksymalnie zadbać o polską walutę.