"Jest pewna nadzieja, że uda się utworzyć rząd większościowy". Sławomir Kłosowski o wyborach
- Niezaprzeczalne jest to, że wygraliśmy, ale to gorzki sukces - powiedział w Porannej Rozmowie Radia Opole wojewoda opolski Sławomir Kłosowski. - Trudno będzie nam stworzyć większość, ale najprawdopodobniej prezydent - zgodnie z konstytucją i obyczajem - powierzy misję tworzenia rządu zwycięskiemu ugrupowaniu - dodaje gość Radia Opole i podkreśla, że jest pewna nadzieja, że uda się utworzyć rząd większościowy.
- Spokojnie czekam ja jako wojewoda, moje ugrupowanie również. Tak jak obserwuję rzeczywistość, to w Warszawie prawdopodobnie władze centralne Prawa i Sprawiedliwości będą takie rozmowy prowadzić, jeżeli już nie prowadzą. Nie wiem o tym w szczegółach. Natomiast dajmy sobie troszeczkę czasu, dajmy sobie szansę. Oczywiście wszystko w ramach konstytucji, wszystko w ramach terminów konstytucyjnych.
- Cieszy mnie bardzo wysoka frekwencja - zaznacza. - Jako wojewoda opolski ciężko pracowałem na to, żeby frekwencja w tych wyborach była najwyższa w historii i tak się stało. Województwo opolskie zwiększyło liczbę obwodowych komisji wyborczych o prawie 20 procent. To są nowe obwody głosowania, które dawały szansę tym ludziom w małych miejscowościach czy w małych siedzibach do 200 uprawnionych do głosowania, żeby mogli blisko swojego domu zagłosować, co niechybnie wpłynęło na tak wysoką frekwencję.
- Zdumiewające jest natomiast to, że w referendum wzięło udział tylko 40 procent wyborców - podsumował Sławomir Kłosowski.
- Cieszy mnie bardzo wysoka frekwencja - zaznacza. - Jako wojewoda opolski ciężko pracowałem na to, żeby frekwencja w tych wyborach była najwyższa w historii i tak się stało. Województwo opolskie zwiększyło liczbę obwodowych komisji wyborczych o prawie 20 procent. To są nowe obwody głosowania, które dawały szansę tym ludziom w małych miejscowościach czy w małych siedzibach do 200 uprawnionych do głosowania, żeby mogli blisko swojego domu zagłosować, co niechybnie wpłynęło na tak wysoką frekwencję.
- Zdumiewające jest natomiast to, że w referendum wzięło udział tylko 40 procent wyborców - podsumował Sławomir Kłosowski.