Nowy PSZOK w Opolu. Miasto chce zwiększyć poziomy odzysku i recyklingu
Nowy Punkt Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych otwarto przy ul. Przeskok w Opolu. Jest już dostępny dla mieszkańców, a jego powierzchnia jest 2,5 razy większa niż pobliskiego PSZOK-u przy ulicy Podmiejskiej.
Ten drugi będzie funkcjonować tylko do końca roku, a później zastąpi go nowa instalacja.
Jak podkreśla Małgorzata Rabiega, wiceprezes Zakładu Komunalnego w Opolu, celem nowego PSZOK-u jest uzyskanie wymaganych poziomów odzysku i recyklingu.
- Bardzo ważny jest również fakt wybudowania tutaj rampy, aby umożliwić mieszkańcom deponowanie ciężkich odpadów typu gruz, wielkogabarytowe czy odpady bio. Jest również 25 dużych kontenerów, a do tego dwa prasokontenery na tworzywa sztuczne i papier.
Iwona Kowalczuk, naczelnik Wydziału Gospodarki Odpadami Komunalnymi Urzędu Miasta Opola, informuje, że w ubiegłym roku zanotowano 18 tysięcy wizyt na PSZOK-ach w Opolu.
- Mieszkańcy bardzo chętnie korzystają z tych miejsc. Liczba odwiedzających PSZOK-i rośnie z roku na rok. Widać więc, że te miejsca są potrzebne i doceniane przez mieszkańców Opola. Mamy nadzieję, że nowy PSZOK wpisze się we wszystkie trendy i opolanie będą równie chętnie go odwiedzać, przywozić odpady, a także korzystać z części edukacyjnej.
Z kolei Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola, dziwi się mieszkańcom korzystającym z dzikich wysypisk.
- Zawsze mnie zastanawia, jak ktoś zasypuje szczególnie byłe wykopaliska pocementowe, które dzisiaj są często miejscami kąpieli mieszkańców. To samo dotyczy lasów, gdzie śmieci wyglądają równie paskudnie. To oznacza zwykłe lenistwo i fakt, że ktoś jest zwykłym brudasem. Odpady są przecież odbierane dzisiaj od wszystkich w mieście, nie ma też specjalnych wymogów i ograniczeń. Wysypywanie ich byle gdzie jest naprawdę karygodne i kompromitujące dla osób robiących to.
Budowa nowego PSZOK-u kosztowała 3 miliony 250 tysięcy. Miasto zdobyło na tę inwestycję półtora miliona złotych dotacji z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Jak podkreśla Małgorzata Rabiega, wiceprezes Zakładu Komunalnego w Opolu, celem nowego PSZOK-u jest uzyskanie wymaganych poziomów odzysku i recyklingu.
- Bardzo ważny jest również fakt wybudowania tutaj rampy, aby umożliwić mieszkańcom deponowanie ciężkich odpadów typu gruz, wielkogabarytowe czy odpady bio. Jest również 25 dużych kontenerów, a do tego dwa prasokontenery na tworzywa sztuczne i papier.
Iwona Kowalczuk, naczelnik Wydziału Gospodarki Odpadami Komunalnymi Urzędu Miasta Opola, informuje, że w ubiegłym roku zanotowano 18 tysięcy wizyt na PSZOK-ach w Opolu.
- Mieszkańcy bardzo chętnie korzystają z tych miejsc. Liczba odwiedzających PSZOK-i rośnie z roku na rok. Widać więc, że te miejsca są potrzebne i doceniane przez mieszkańców Opola. Mamy nadzieję, że nowy PSZOK wpisze się we wszystkie trendy i opolanie będą równie chętnie go odwiedzać, przywozić odpady, a także korzystać z części edukacyjnej.
Z kolei Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola, dziwi się mieszkańcom korzystającym z dzikich wysypisk.
- Zawsze mnie zastanawia, jak ktoś zasypuje szczególnie byłe wykopaliska pocementowe, które dzisiaj są często miejscami kąpieli mieszkańców. To samo dotyczy lasów, gdzie śmieci wyglądają równie paskudnie. To oznacza zwykłe lenistwo i fakt, że ktoś jest zwykłym brudasem. Odpady są przecież odbierane dzisiaj od wszystkich w mieście, nie ma też specjalnych wymogów i ograniczeń. Wysypywanie ich byle gdzie jest naprawdę karygodne i kompromitujące dla osób robiących to.
Budowa nowego PSZOK-u kosztowała 3 miliony 250 tysięcy. Miasto zdobyło na tę inwestycję półtora miliona złotych dotacji z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.