Senator elekt Piotr Woźniak o wyniku wyborów: ludzie po prostu zrozumieli, że coś od nich zależy
- Mile zaskoczyło mnie to, że wzięliśmy pełną pulę w pakcie senackim - przyznał w Porannej Rozmowie Radia Opole senator elekt Piotr Woźniak. Komentował swój wynik oraz sukces paktu senackiego, z którego poza nim do izby wyższej parlamentu dostali się też z okręgu nr 52 Tadeusz Jarmuziewicz (KO) oraz Beniamin Godyla (KO).
Senator elekt Piotr Woźniak dziękował w Porannej Rozmowie Radia Opole za ogromne zaufanie wyborców, dzięki któremu spośród innych kandydatów paktu senackiego w okręgu nr 52 obejmującym Opole i powiat opolski: Tadeusza Jarmuziewicza i Beniamina Godyli - obaj z Koalicji Obywatelskiej, to on właśnie uzyskał największe poparcie 68 452 wyborców, co stanowi 52,29 procent oddanych głosów.
- Głęboko wierzyłem w to, że przyjdzie taki moment przejścia na tę pozytywną stronę mocy i wyborcy jednak tak zdecydowali, więc to pierwsze zaskoczenie, ale wielki szacunek oczywiście prawie 74 procent frekwencji to jest nieprawdopodobne, co państwo uczyniliście, ja mam wrażenie, że ludzie po prostu zrozumieli, że coś od nich zależy - powiedział gość Radia Opole.
W izbie wyższej parlamentu Piotr Woźniak chciałby realizować się w komisji edukacji, ale chętnie też podzieli się swoim doświadczeniem w komisji samorządowej.
W jego ocenie przy obecnym układzie w Sejmie prezydent powinien rozważyć konsultacje z siłami, które uzyskały najlepszy wynik i ocenić, która z opcji daje największe szanse na stworzenie jak najszybciej stabilnej sejmowej większości.
Co ze zwyczajem, że misję tworzenia gabinetu głowa państwa powierza w pierwszej kolejności ugrupowaniu, które wygrało wybory?
- Gdyby była to przewaga jednego, dwóch, pięciu mandatów, natomiast w przypadku, kiedy opozycja notuje blisko dwieście pięćdziesiąt mandatów wobec niespełna dwustu mandatów Prawa i Sprawiedliwości i słabego wyniku Konfederacji myślę, że ta strategia po prostu nie ma sensu - stwierdził Piotr Woźniak.
Na pytanie, czy demokratyczna opozycja będzie w stanie szybko się porozumieć i stworzyć rząd, gość Radia Opole stwierdził, że "nie ma innego wyjścia", gdyż to sami wyborcy zdecydowali i niejako zobowiązali ją do tego dając taki mandat zaufania. - Po ośmiu latach trzy czwarte społeczeństwa zdecydowało w wyborach, że chce zmiany.
Brak mandatu dla Mniejszości Niemieckiej senator Piotr Woźniak określił jako bardzo duże zaskoczenie i zarazem mocne osłabienie tego środowiska na Opolszczyźnie.
- Głęboko wierzyłem w to, że przyjdzie taki moment przejścia na tę pozytywną stronę mocy i wyborcy jednak tak zdecydowali, więc to pierwsze zaskoczenie, ale wielki szacunek oczywiście prawie 74 procent frekwencji to jest nieprawdopodobne, co państwo uczyniliście, ja mam wrażenie, że ludzie po prostu zrozumieli, że coś od nich zależy - powiedział gość Radia Opole.
W izbie wyższej parlamentu Piotr Woźniak chciałby realizować się w komisji edukacji, ale chętnie też podzieli się swoim doświadczeniem w komisji samorządowej.
W jego ocenie przy obecnym układzie w Sejmie prezydent powinien rozważyć konsultacje z siłami, które uzyskały najlepszy wynik i ocenić, która z opcji daje największe szanse na stworzenie jak najszybciej stabilnej sejmowej większości.
Co ze zwyczajem, że misję tworzenia gabinetu głowa państwa powierza w pierwszej kolejności ugrupowaniu, które wygrało wybory?
- Gdyby była to przewaga jednego, dwóch, pięciu mandatów, natomiast w przypadku, kiedy opozycja notuje blisko dwieście pięćdziesiąt mandatów wobec niespełna dwustu mandatów Prawa i Sprawiedliwości i słabego wyniku Konfederacji myślę, że ta strategia po prostu nie ma sensu - stwierdził Piotr Woźniak.
Na pytanie, czy demokratyczna opozycja będzie w stanie szybko się porozumieć i stworzyć rząd, gość Radia Opole stwierdził, że "nie ma innego wyjścia", gdyż to sami wyborcy zdecydowali i niejako zobowiązali ją do tego dając taki mandat zaufania. - Po ośmiu latach trzy czwarte społeczeństwa zdecydowało w wyborach, że chce zmiany.
Brak mandatu dla Mniejszości Niemieckiej senator Piotr Woźniak określił jako bardzo duże zaskoczenie i zarazem mocne osłabienie tego środowiska na Opolszczyźnie.