Mieszkańcy chcą przyśpieszenia budowy dróg w Łące Prudnickiej. Burmistrz wskazuje na związane z tym problemy
Skargę na działalność burmistrza Prudnika radni uznali za bezzasadną. Wystąpiło z nią sześciu mieszkańców Łąki Prudnickiej. Ich pretensje dotyczyły zwłoki w realizacji inwestycji drogowych w części wioski, gdzie mają domy.
- Chodzi o wybudowanie drogi na ulicy Słonecznej i Kasztanowej – mówi Stanisław Mięczakowski, radny miejski Prudnika, który wspiera niezadowolonych mieszkańców. – Patrząc logicznie należy najpierw zrobić te drogi, żeby nie niszczyć drogi, która mam być oddana do użytku na ul. Działkowej. Problem dotyczy kilku domostw i 20 mieszkańców z małymi dziećmi. Pierwsze budowy powstały tam ok. 2002 roku z zapewnieniem przez gminę, że będzie wykonana droga o odpowiednich parametrach. W przypadku zagrożenia straż pożarna ciężkimi autami tam nie wjedzie.
Mieszkańcy ulicy Słonecznej i Kasztanowej wybudowali się w szczerym polu na działkach kupionych od prywatnych właścicieli. Z tych bocznych ulic zbierane będą wody opadowe do kanalizacji deszczowej ulicy Działkowej. Dlatego zdaniem władz gminy inwestycja ta ma pierwszeństwo.
Burmistrz Prudnika Grzegorz Zawiślak wskazuje też na problemy formalno-prawne przy opracowaniu dokumentacji ulicy Działkowej: - Związane są z ciekiem wodnym przy tej drodze. Jest to tzw. potok dębowiecki. Było mylne przekonanie, że żyje tam ryba chroniona prawnie. Zostało to już wyjaśnione, ale straciliśmy kilka miesięcy. Aby zmienić przebieg linii brzegowej tego potoku, trzeba go było najpierw zinwentaryzować, wysłać w teren geodetę. To trwało kolejne miesiące.
Na budowę drogi w śladzie ulicy Działkowej samorządowcy pozyskali 4,5 mln zł z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Zadanie to ma być zrealizowane w przyszłym roku.
Rada Miejska w Prudniku głosami 11 radnych uznała skargę na działalność burmistrza Prudnika za bezzasadną. Trzech radnych poprało ją, a dwóch wstrzymało się od głosu.
Mieszkańcy ulicy Słonecznej i Kasztanowej wybudowali się w szczerym polu na działkach kupionych od prywatnych właścicieli. Z tych bocznych ulic zbierane będą wody opadowe do kanalizacji deszczowej ulicy Działkowej. Dlatego zdaniem władz gminy inwestycja ta ma pierwszeństwo.
Burmistrz Prudnika Grzegorz Zawiślak wskazuje też na problemy formalno-prawne przy opracowaniu dokumentacji ulicy Działkowej: - Związane są z ciekiem wodnym przy tej drodze. Jest to tzw. potok dębowiecki. Było mylne przekonanie, że żyje tam ryba chroniona prawnie. Zostało to już wyjaśnione, ale straciliśmy kilka miesięcy. Aby zmienić przebieg linii brzegowej tego potoku, trzeba go było najpierw zinwentaryzować, wysłać w teren geodetę. To trwało kolejne miesiące.
Na budowę drogi w śladzie ulicy Działkowej samorządowcy pozyskali 4,5 mln zł z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Zadanie to ma być zrealizowane w przyszłym roku.
Rada Miejska w Prudniku głosami 11 radnych uznała skargę na działalność burmistrza Prudnika za bezzasadną. Trzech radnych poprało ją, a dwóch wstrzymało się od głosu.