Brzana wypłynęła z Poliwody. To ryba wymagająca dla wędkarzy i dla środowiska
19 tysięcy malutkich brzan, ryby cennej dla wędkarzy, choć nie do końca dla konsumentów, trafiło do wód Widawy, Nysy Kłodzkiej i Małej Panwi. To 7-miesięczne sztuki, z których każda waży niespełna 0,7 grama.
- Na naszych wodach tego gatunku jest coraz mniej, stąd też nasze próby wspomagania tych gatunków poprzez trzymanie stad tarłowych tutaj na obiekcie. Jeżeli chodzi o samo tarło, to podchodzimy do tego w sposób bardzo selektywny, czyli dobieramy tarlaki, które wykazują najlepsze warunki do tego typu działań - mówi Michał Lubawy, kierownik Ośrodka Zarybieniowego Poliwoda.
Brzana to ryba ceniona przez wędkarzy, bo jest silna, sprytna i trudno ją złapać. Ale na stoły wędruje rzadko, z jednego, ale kluczowego powodu.
- W pewnym okresie swojego rozrodu, swojego rozwoju, a dokładnie właśnie tarła, jej krew jest dla człowieka szkodliwa, trująca. To jest okres wiosenny. Te rybki, które dziś wypuszczamy, to jeszcze trochę minie zanim dorosną - mówi Adam Podgórny, ichtiolog PZW.
Wędkarze mówią, że brzana to silna ryba, dlatego jej łowienie jest wyzwaniem. Bytuje nisko, przy dnie. Nie jest łatwo jej skusić się na przysmaki na haczyku. Brzana ma prawdziwie polski rodowód.
Więcej o zarybieniu mówiliśmy w magazynie Reporterskie Tu i Teraz.