Miał być wniosek, jest... folia na czerwonej gwieździe. Co z pomnikiem czerwonoarmistów w Dobrodzieniu?
Wyburzenie było "niemal pewne" i... pomnik stoi, jak stał. Nie doszło do likwidacji monumentu pamięci żołnierzy Armii Czerwonej na cmentarzu w Dobrodzieniu.
Pół roku temu burmistrz Andrzej Jasiński zapewniał, że magistrat "jest praktycznie pewien złożenia wniosku do Instytutu Pamięci Narodowej". - Wniosku nie złożyliśmy - mówi samorządowiec. Wskazuje, że ustawa dekomunizacyjna nie obejmuje cmentarzy. Miejsca pochówku są objęte międzynarodowymi umowami.
- Musimy usiąść w większym gronie i sprawdzić, między innymi z radcami, czy taki zapis faktycznie jest w ustawie. Jeśli to okaże się prawdą, być może wówczas sam symbol – czerwona gwiazda – powinien zostać usunięty w związku z ustawą o symbolach totalitarnych. Co do samego pomnika, są wątpliwości.
Zdaniem burmistrza, pomnik pamięci żołnierzy Armii Czerwonej można zastąpić pomnikiem upamiętniającym ofiary wszystkich totalitaryzmów.
Na monumencie są napisy w języku polskim i rosyjskim. Jest również czerwona gwiazda, którą zaklejono niedługo po napaści Rosji na Ukrainę.
- Musimy usiąść w większym gronie i sprawdzić, między innymi z radcami, czy taki zapis faktycznie jest w ustawie. Jeśli to okaże się prawdą, być może wówczas sam symbol – czerwona gwiazda – powinien zostać usunięty w związku z ustawą o symbolach totalitarnych. Co do samego pomnika, są wątpliwości.
Zdaniem burmistrza, pomnik pamięci żołnierzy Armii Czerwonej można zastąpić pomnikiem upamiętniającym ofiary wszystkich totalitaryzmów.
Na monumencie są napisy w języku polskim i rosyjskim. Jest również czerwona gwiazda, którą zaklejono niedługo po napaści Rosji na Ukrainę.